|
Miano: Blair Voidstep, czy też Lladre Płeć: Kobieta Wiek: 350/24 lat Grupa: Mroczny elf Rasa: Grugach Klasa: Łowca Ranga: Prokonsul Ranga dodatkowa: Żniwiarz Hierarchia: Ród arystokratyczny Pochodzenie: Dolina Mroku Przydomek: - Orientacja: Hetero Rodzina: Vilette Pegeen - matka, Bree Pegeen - siostra (npc), Rory Pegeen - ojczym, Glave Voidstep - mąż |
Wygląd Wygląd: Wysoka i szczupła, bardzo zgrabna już-nie-panienka o długich nogach i wąskiej talii. Jej skóra, jak to u Dzikich Elfów, ma ciemny kolor. W jej przypadku - odcień zimny i ziemisty. Ze skórą współgrają naturalnie ciemne usta, jednak kolorem bardzo odcinają się oczy, które mają jasną barwę, szarą, niemalże srebrną, otoczone ze wszech stron gęstymi, długimi, kruczoczarnymi rzęsami. Lekko zadarty nosek, ostro zakończony podbródek i opadające przy wewnętrznych kącikach oczu brwi tworzą wrażenie twarzy wyniosłej, dumnej, aczkolwiek inteligentnej. Włosy w kolorze przechodzącym z ciemnego brązu w czerń sięgają jej do połowy pleców, często jednak je związuje, gdyż przeszkadzają, krępują jej ruchy. Podobnie strój musi nie być krępujący - zakłada na siebie tylko tyle, ile jest potrzebne, żeby nie zgorszyć wszystkich dookoła, a aby zminimalizować ryzyko zaczepienia o coś, kostiumy są zazwyczaj ściśle przylegające do ciała. Jedynie dodatki, których szybko można się pozbyć mogą być wyszukane i odstające, stąd różnego rodzaju pelerynki czy chusty. Najchętniej nie nosiłaby nic, ale to niestety nie zostałoby dobrze przyjęte.
AtrybutySiła: 8 (+3)
Wytrzymałość: 12 (+2)
Zwinność: 15 (+3)
Magia: 10
Umiejętności- mistrzostwo w posługiwaniu się łukiem
- kocia zwinność
- tworzenie trucizn, jak i lekarstw czy innych eliksirów
- znajomość roślin i minerałów
- umiejętność wtopienia się w otoczenie
- dobry kontakt ze zwierzętami
- walka wręcz
Zaklęcia/MoceMoce:
-Leśna Pani - magia Blair pozwala jej połączyć się z lasem duszą, umysłem i ciałem. Jest w stanie określić dokładnie liczbę, rodzaj i pozycję każdego stworzenia w lesie, w jakim się znajduje. Może nawet odczytać intencje tych istot. W przypadku zwykłych zwierząt potrafi stać się czym całkowicie naturalnym na co nawet nie reagują. Zaś dla innych jest niemal nie do zauważenia w leśne głuszy. Las staje się jej królestwem.
-Zmysł Łowcy- Blair może wczuć się w uczucia i myśli ofiary na którą poluje. Dzięki czemu jest w stanie z pewnym marginesem błędu wyczuć kolejny ruch przeciwnika i uprzedzić jego zamiary. Można powiedzieć, że to taka częściowa moc czytania w myślach ofiary.
Zaklęcia:
-Tron Królowej -każda roślina w lesie stoi po stronie swej leśnej pani. Dzięki temu Blair może kontrolować ruchy wielu żywych roślin w lesie w którym jest. Nie może sprawić by rosły na zawołanie, jednak ich ruchy stanowią tylko jej rozkaz. Czy to będzie odchylenie o dwa milimetry gałęzi by oddać strzał, czy też związanie korzeniami nieproszonych gości - wszystko to jest w mocy Blair
-Jaś i Małgosia -zaklęcie to sprawia że cel chodzi w kółko po lesie, jednak bez własnej świadomości o tym. Jemu nie wydaje się, że się zgubił jednak prawda jest taka, że przez cały dzień chodzenia nie ruszył się dalej niż 200m od krańca lasu.
-Niech Żyje Królowa -W przypadku odniesienia większych ran Blair może liczyć na pomoc lasu. Wchłania ona energię życiową drzew i roślin w okolicy by szybko zregenerować rany. Efekt jest jednak krótkotrwały - rany się zagoją, jednak tak długo jak Blair pozostanie w lesie. Po jego opuszczeniu elfka otrzyma z powrotem swoje obrażenia, które trzeba będzie normalnie wyleczyć przez lekarza. Może też uzyskać pomoc lekarską w lesie o ile zażyczy sobie by takowe rany powróciły.
Magiczne przedmiotyKosa żniwiarza, występująca w postaci magicznego łuku, do którego w zestawie dołączony jest bezdenny kołczan Legolasa. Strzały nigdy się nie kończą, niezależnie od liczby ofiar łuku. Łuk zakończony jest dodatkowo kolcami, którymi można dotkliwie pokłuć potencjalną ofiarę, jeśli podejdzie zbyt blisko. Blair zawsze ma go przy sobie, choć nie musi go nosić - pojawia się on na każde jej wezwanie, i na wezwanie też znika, w międzyczasie pozostając po prostu niematerialnym.
clickBezszelestne Buty - buty umożliwiające poruszanie się bez wydawania najmniejszego dźwięku. Są praktyczne, gdyż pomagają zbliżyć się do ofiary niezauważonym, ale też gustowne i niezwykle wygodne.
Fiolka Rozmaitości - jedna, niewielka fiolka, która jest w stanie pomieścić w sobie różne rodzaje eliksirów na raz nie sprawiając, że się wymieszają, a jej pojemność jest dużo większa niż ta, na jaką wygląda. Blair może decydować którego eliksiru chce użyć w danej chwili, najpierw jednak musi sobie te eliksiry przyrządzić, fiolka to tylko naczynie...
Profesje- Łucznictwo
- Alchemia
- Zielarstwo
- Medycyna
- Znachorstwo
WierzchowiecKroczy dumnie, acz cicho, stawiając łapy bezszelestnie i powoli, jak każdy dziki kot gotujący się do skoku. Nie pozwoli się dostrzec, ani usłyszeć, gdy czujnym okiem będzie obserwować wybranego osobnika.Gdy nadchodzi chwila, wyskakuje z ciemności i pędzi co tchu za ofiarą, do chwili gdy ją dopadnie i rozerwie pazurami, czy ostrymi kłami na strzępy, nie podda się, dopóki nie poczuje ciepła krwi, dopóki nie poplami ona jego futra, śnieżnobiałego futerka. To
Wyllow, biały tygrys, zwierze rzadkie, aczkolwiek silne i majestatyczne, a po części - wciąż dzikie. Mówią, że nie da się wyciągnąć z dzikiego kota jego dzikości. Jedyne więc czego mu potrzeba to równie dzika pani... Gdy potrzeba, potrafi być grzecznym, domowym kotkiem, ale gdy znajdzie się na wolności lepiej pozostać w zbitym stadzie.
EkwipunekŁuk oraz strzały pojawiają się w dowolnym momencie, więc nie musi ich nosić, ma za to zawsze przy sobie różnego rodzaju miksturki i eliksiry w magicznej fiolce oraz wielofunkcyjny scyzoryk przydający się w ogromnej ilości sytuacji.
PosiadłośćPosiadłość, którą zbudował jej przybrany ojciec leży na skraju Doliny Mroku i jest w sumie zespolona z jednym z największych i najstarszych drzew w lesie, gdyż stanowi
jego wnętrze. Choć otoczenie zewnętrzne jest mało "cywilizowane", to pomieszczenia i korytarze w środku swoim wyglądem przypominają najwspanialsze i najbardziej pełne przepychu szlacheckie posiadłości. Jest to jej dom rodzinny, przebywa w nim jednak stosunkowo rzadko ze względu na swoje małżeństwo dom znalazła w "skromnych" progach swojego małżonka.
CharakterBlair należy do Dzikich Elfów, więc bycie nieokrzesaną, nieobliczalną i gwałtowną wpisane ma w geny. Stara się łączyć te cechy z racjonalnym myśleniem i działać jedynie pod wpływem słusznych argumentów, ale najtrudniej zawsze jest przecież wygrać z samym sobą. Dzikie emocje ujawniają się najczęściej w najmniej oczekiwanych momentach. Kiedy akurat pozostaje pod wpływem emocji neutralnych jest chłodna i opanowana, można nawet stwierdzić, że dumna i wyniosła. Choć nie uważa się za lepszą od innych to jest dumna z tego kim jest i skąd pochodzi, nikomu nie pozwoli z tego żartować. Czasem wydaje jej się, że wolałaby spędzać swoje dnie w towarzystwie stada dzikich zwierząt niż tych ważnych ludzi, którzy otaczają ją co dzień. Za swoją życiową misję uważa wspomaganie selekcji naturalnej poprzez likwidację osobników zbyt głupich lub zbyt słabych, by mogli czynić świat lepszym miejscem.
HistoriaHistoria jej rodziny wygląda dziwacznie i nietypowo, bo jak inaczej można przejść ze zdziczałego mieszkańca lasu do rasowej arystokracji, a później jeszcze do rodziny królewskiej Draconisów? Mężczyzna, którego nazywa tatusiem, tak na prawdę nim nie jest, choć pozostaje to tajemnicą rodzinną i nikt inny o tym nie wie, nawet siostrze, a właściwie przyrodniej siostrze Bree nikt o tym nie powiedział. Ojciec Blair zginął jeszcze zanim ona się urodziła, nawet całkiem długo przed tym, a jej matka, będąc urodziwą kobietą, poszukiwała szczęścia dalej. Dopiero gdy do miejsca, w którym żyła przybył Rory Pegeen, arystokrata i wzięty pasjonat prawa, znalazła to, czego szukała. Ogarnięty miłością Rory zdecydował się nawet zamieszkać z Vilettą w Dolinie, tam stworzyć na nowo swoją posiadłość, łącząc to, co kochał sam z tym, co kochała jego kobieta, było go na to stać, a dla tej kobiety można było stracić głowę. Poślubił ją nadając zarówno jej jak i jej córce tytuł szlachecki, żyjąc jednak przez te kilkanaście lat w puszczy nie utrzymywał kontaktu ze "światem cywilizowanym", od którego odpoczywał. Gdy powrócił na salony podał, że Blair jest jego dzieckiem. Z tego powodu elfica ma wpisane w rejestrach mniej lat, niż przeżyła na prawdę, dzięki temu Rory uniknął jednak części plotek i skandali, które i tak przecież owiewały jego rodzinę. Pokochał Blair jak własne dziecko, dając jej możliwość nauki i samorozwoju, podążania za swoimi pasjami, oraz dzieląc się z nią własnymi. Nazywano ją zawsze "tą mądrzejszą", bo Bree nie miała tak wyszukanych zainteresowań, za to zawsze była "tą piękniejszą". Życie rodzinne zawsze było szczęśliwe, a Blair sprawiała problemy tylko wtedy, gdy kładziono na nią nacisk chcąc ją zbytnio "ucywilizować". Jej życie zmieniło się niespodziewanie w wyniku zawarcia pewnej nietypowej znajomości w pewnych nietypowych okolicznościach. Bo jak inaczej można nazwać poznanie Glave'a nad wodospadem, gdzie kąpała się zupełnie nago? Później udało jej się zaprosić go na obiad, odbyło się kilka innych spotkań, wiele rozmów, niezręcznych sytuacji wynikających z diametralnych różnic... powiedzmy, kulturowych, oraz zakładów, które stanowiły ich swoistą rozrywkę. Jeden z nich w wyjątkowy sposób przesądził o losie dziewczyny... chociaż kto wie, możliwe że nawet i bez tego jej życie potoczyłoby się podobnie. Draconisy na wszystko mają sposoby...
-Założę się o cały twój smoczy skarbiec, że nie wytrzymasz z nią sam na sam dwudziestu czterech godzin, żebyś nie uległ jej wdziękom. - rzuciła w jego stronę z pełnym przekonaniem. Znała możliwości Bree i wiedziała, że jeszcze nikomu nie udało się jej oprzeć. Przecież posługiwała się nie tylko uczciwymi metodami pozyskiwania wielbicieli... No, po prostu nikt o przeciętnych, a czasem nawet ponadprzeciętnych umiejętnościach przezwyciężania przeróżnych magicznych sztuczek nie mógł mieć nawet możliwości, żeby to zrobić.
Ku jej ogromnemu zdziwieniu, Glave odpowiedział rozbawiony:
-Dobrze, ale jeśli ja wygram, chcę czegoś, co byłoby dla ciebie tak cenne, jak ja cenię mój skarbiec. - zastanowił się przez chwilę. Gdy tylko wpadł na pomysł (a nie zajęło mu to długo) przez jego twarz przebiegł chytry uśmieszek. - Chcę Ciebie.
Blair przez chwilę była mocno zaskoczona tą propozycją i nie miała pojęcia, czy powinna się na coś takiego zgodzić. Nie spodziewała się, że Glave zechce przyjąć tę propozycję. Co ją tknęło? Może duma? Może niezachwiana wiara w umiejętności siostry... a może po prostu niezdrowe zamiłowanie do hazardu?
-No, to mamy zakład.
Może gdyby Bree postarała się odrobinę bardziej, obie byłyby teraz najbogatszymi mieszkankami Thangaldaros?