|
Miano:Malcalen Akuma Vi Draak Płeć: Mężczyzna Wiek: 32/375 lat Grupa: Mroczne Elfy Rasa: Jest mieszańcem elfa ciemnego z elfem szarym. Klasa: Miecznik Ranga: Były Książę Thangaldaros Ranga dodatkowa: Mistrz Mieczników, założyciel oddziału Hametsu. Hierarchia: Ród Królewski Pochodzenie: Zamek Meridon Orientacja: Hetero Alias: Akuma - oznaczające diabeł, wzięło się z tego, że w niektórych sytuacjach jest bezlitosny i morderczy oraz mimo iż jest księciem nie czuje się nim i bierze udział w prawie każdej bitwie, zabił najwięcej elfów ze wszystkich mrocznych (Nawet swoich i czasami dla tego, że miał zły humor). Rodzina: Rodzice - Allendan i Lutrea (martwi), Babcia - Niliana i bękart który został królem -Endill (martwi) Córka Ilivarra i synowie Kharzad i Elion |
WyglądZewnętrzny:Strój nieoficjalny:Zawsze nosi bardzo leciutką zbroję składającą się z płótna oraz w niektórych miejscach płytowego pancerza dla lepszej ochrony, zbroja na plecach posiada sztuczne, czarne i metalowe skrzydła. Mimo iż wydaje się w miarę ciężka to tak naprawdę jest bardzo leciutka i łatwo się w niej poruszać. Utrzymuje się w kolorystyce czarno-złotej.
Czasami zakłada zwyczajny skórzany strój.
Dodatki: Na prawej dłoni, na palcu serdecznym nosi pierścień w kształcie pentagramu zrobionego z metalu i diamentu. Zawsze ma przy sobie swoje dwa obosieczne, czarne i hartowane miecze bardzo ładnie zdobione oraz o równie ładnej rękojeści. Miecze są jak na jednoręczne bardzo duże, ale dzięki wielu świetnym kowalom są również bardzo leciutkie.
Strój oficjalny:Nie posiada takiego zawsze zakłada swoją zbroję.
Wewnętrzny: Mierzy sobie 192 cm i waży 75 kg, jest chudy i nie bardzo może pochwalić się mięśniami, ale dzięki temu jest zwinniejszy i szybszy. Jego włosy są raczej krótkie ale za to bujne, mają kolor biały. Budowa twarzy jest typowa dla nastolatków, więc wygląda tak na 32 lata. Tak naprawdę posiada ich 375. Uszy jak na elfie są troszkę krótkie, ale nie jakoś bardzo widocznie, bez miarki ciężko zobaczyć różnicę. Mimo małych mięśni jego klata jest dobrze wyrzeźbiona, ale tak naprawdę to on sam nie wie jakim cudem, może jakoś w genach odziedziczył albo coś w tym stylu. Oczy posiada koloru jasnej czerwienii co jak na mrocznego jest dosyć dziwne i bardzo rzadkie.
AtrybutySiła: 9 (+3)
Magia: 1
Obrona: 10 (+2)
Zwinność: 25 (+3)
UmiejętnościUmiejętności bojowe:-Walka dwoma mieczami
-Taktyka i strategia
-Ogólna zwinność i szybkość ataku
-szybka reakcja
Umiejętności miecznika:-Walka dwoma mieczami
-Szybkie wykonywanie ciosów
-Precyzja ciosów
-Świetnie radzi sobie nawet z kilkoma przeciwnikami na raz dzięki dwóm mieczom
Zaklęcia/MoceZaklęcia:-
Burzliwy cios - Bardzo silny i szybki cios który ciężko zablokować lub nawet uniknąć, bo w razie uniku miecznik od razu atakuje w ten sam sposób drugim mieczem i tak aż nie trafi lub nie zostanie zatrzymany co jest bardzo trudne.
-
Powietrzny cios - Miecznik wyskakuje w powietrze aby zaatakować z góry. Często wykorzystuje w tym celu oba miecze gdy walczy dwoma, a nie jednym.
-
Adrenalina - Nagły wzrost adrenaliny który powoduje nieznaczne zwiększenie szybkości, reakcji i zwinności.
-
Krąg zniszczenia - Pozwala miecznikowi walczyć z kilkoma przeciwnikami na raz równie skutecznie co z jednym.
Moce:-Dzikie Elfy - jest to wrodzona elfia moc, która pozwala posiadaczowi wyostrzyć wszystkie swoje zmysły, najbardziej jednak zostaje wyostrzony wzrok, posiadacz jest w stanie zauważyć coś co dzieje się w dalekim obszarze od niego, a także słuch więc atak od tyłu jest praktycznie niemożliwy, chyba że walczy on z kimś o takiej samej mocy. Moc nadaje się idealnie do szpiegowania lub pozwala uciec kiedy jeszcze nie jest za późno.
-Myląca Iluzja - Obserwując umiejętność Iluzji Rhii, w tajemnicy przed nią stworzył w oparciu o tą umiejętność nową. Tworzy iluzję samego siebie przed sobą, przez co przeciwnik nie widząc prawdziwego Malcalena źle określa jego pozycję. 1 użycie co 3 posty.
Magiczne Przedmioty-
Naszyjnik gwiazdy południowej (Indril) - Naszyjnik przedłużający życie, jest tajemnicą długowieczności elfów którą znają tylko one.
-
Dwa obosieczne, czarne i hartowane miecze - Miecze te posiadają w sobie magiczną moc która pozwala raz na jakiś czas całkowicie przeniknąć przez jakiś przedmiot, miecz czy nawet tarczę.
Profesje-Jeździectwo
-Kartografia
-Skrytobójstwo
-Łotrzyk
WierzchowiecBiały wilk na tyle duży, że da się na nim jeździć. Wilk został znaleziony gdy był jeszcze szczenięciem obok martwej matki, nie wiadomo co ją zabiło ale został on wręczony Malcalenowi na 14/136 urodziny. Wilk posiada obrożę południowej gwiazdy (Indril) Jedno oko ma lazurowe natomiast drugie zielone oraz bardzo długą, dumną, piękną sierść. Wilk ma na imię Rosenelior co oznacza dziecko ciemności.
(Obecnie sprawuje opiekę nad jego córką, więc Mal go nie posiada)
Latający wierzchowiec - Jeszcze z dawnej tradycji, gdy elfy mroczne polowały na smoki, każdy kto upoluje smoka, bądź zdobędzie jego jajo mógł z nim zrobić co zechce, a najsilniejsze smoki trafiały do rodziny królewskiej i w ten właśnie sposób Malcalen otrzymał Władcę chmur - Lord of Clouds. Jest to czarny smok posiadający wredny wyraz pysku i taki też jest jest. Ma czerwone kolce na głowie i skrzydle oraz zaostrzony koniec ogona.
EkwipunekPrzy sobie zawsze ma swoje dwa miecze, do tego cztery sztylety oraz kilka własnoręcznie robionych map krain w których bywał.
PosiadłośćSporych rozmiarów posiadłość jakiejś rodziny arystokratycznej którą wybił wraz z członkinią oddziału Zerrafe. Obecnie oboje tam mieszkają. Znajduje się ona na terenach neutralnych, ale nie mogę udzielić więcej informacji na ten temat.
CharakterMalcalen jest typem człowieka raczej nie rozpieszczonego mimo tego iż w dzieciństwie był bardzo rozpieszczany. Typ ten robi co chce i bierze co chce, zazwyczaj robi po swojemu. Ogólnie mało co go interesuje, ale niczego nie lubi tak bardzo jak walczyć, czy to na wojnie czy w sparingu. Generalnie lepiej uważać aby mu nie podpaść, chłopak nie jednego swojego podopiecznego zabił z powodu kaprysu, więc kiedy jest zły to lepiej wcale się nie zbliżać. Elf ten jest również dosyć arogancki.
Odnośnie zainteresowania... To, że na pierwszy rzut oka ma wszystko gdzieś, nie oznacza, iż faktycznie tak jest, gdyż nie łatwo rozpoznać na czym mu zależy, a na czym nie. Tak właściwie i kogoś lub coś dba można poznać dopiero w momencie gdy osoba ta lub ten przedmiot jest zagrożony. Są również nieliczne wyjątki którym bez przeszkód okazuje troskę i zainteresowanie oraz daje uczucie pewności i bezpieczeństwa.
Ale taki jest z zewnątrz, gdy się go bliżej pozna... Znacznie bliżej okazuje się być naprawdę miłą i zatroskaną osobą oraz pełną radości.
HistoriaNajlepiej zacząć jego historię od czasów wojny z elfami, pierwsza wojna jaką toczyło królestwo Thangaldaros. Wcześniejsze czasy jego przeszłości są mało interesujące, w końcu kogo interesuje historyjka o rozpieszczanym bachorze? No właśnie nikogo.
Zamek Meridion/Terytorium Thangaldaros.
Białowłosy, młody chłopak ubrany w pełne uzbrojenie podejmuje próbę wymknięcia się. Już jest przy wyjściu poza teren zamku gdy nagle przed bramą dostrzega sylwetkę jakiegoś mrocznego. Okazuje się iż jest to król, który jest ojcem młodzieńca.
-
Ehhhh... Wiedziałem synu, że będziesz próbował się wymknąć - Powiedział ze spokojem. Młody chłopak jedynie milczał stojąc przed ojcem ze spuszczoną głową.
-
Słuchaj, nie mogę pozwolić mojemu jedynemu synowi, następcy tronu pójść na wojnę i ryzykować, że zginie - Dodał po chwili milczenia tym razem głosem zatroskanego ojca ale jednocześnie troszkę stanowczo.
-
Ale ja... - Zaczął Malcalen, jednak ojciec natychmiast mu przerwał chrząknięciem.
-
Ale ja nie mogę zostawić swoich ludzi bez wsparcia władców, nie jestem taki jak ty i nigdy nie będę, zarówno mój oddział, jak i każdy inny potrzebuje przywódcy na polu bitwy! - Krzyknął w końcu nie dając ojcu dość nawet do słowa. Król miał już dosyć sprzeczek z synem więc pozwolił mu w końcu ruszyć, zrobił to bardzo niechętnie, ale jednak.
Malcalen brał udział w licznych bitwach, później również w wojnie z Nevadur kiedy to mroczne wspierały Aerdwan. Niestety przez swój charakterek Malcalen zabijał również swoich ludzi którzy mu podpadli, ale nie było to wcale aż tak dużo i z całą pewnością ilość ta nie mogła się równać ilości zabitych przeciwników, w końcu jest on świetnym miecznikiem, nie bez powodu nosi miano ich mistrza.
Natomiast w ciągu ostatnich 150 lat zdążył stworzyć własny oddział o nazwie Hametsu, znalazł do niego wielu ochotników, ale tylko 8 zdało test. Niestety niedługo później gdy próbował zdobyć przedmiot by odpieczętować Adiela aby ten mógł pokonać Lethala stracił wszystkich z wyjątkiem najlepszej dwójki. Rhiamon i Zerrafe. Obecnie Zerrave mieszka wraz z nim w posiadłości arystokratycznej, dawnych właścicieli i strażników zabili, żaden z poprzednich mieszkańców nie przeżył.
Cofnijmy się jeszcze na chwilę do czasów sprzed 150 lat. Do innego wątku, dotyczącego nie oddziału, a życia księcia. W wątku tym który kończy się w kilka godzin nim się zaczął doszło do pewnych wydarzeń. Podczas pewnej uroczystości doszło do ataku na zamek Meridion. Dawny zamek królewski Thangaldaros który obecnie jest ruiną. Przez silnych magów niewiadomego pochodzenia, prawdopodobnie byli to jacyś mistyczni. Podczas walki Malcalen dostał zakaz od króla dołączenia przez co był strasznie wściekły. Stał tylko obok bardzo młodego wówczas syna i przyglądał się walką ledwo powstrzymując się od włączenia się. Do czasu aż kilka magicznych kul nie trafiło bezpośrednio w jego obojga rodziców. A trzecia leciała prosto na jego służkę z którą miał romans. Wiedząc, że ta jest w ciąży rzekł do syna aby opiekował się rodzeństwem i ruszył na pomoc służce którą porwał, gdyż była dawną cesarzową Arvandoru. Wypchnął ją spod magicznej kuli, ale sam został trafiony, potężna eksplozja nie pozostawiła po nim nawet śladu.
Przynajmniej tak myśleli wszyscy zebrani, tak to wyglądało. Ale tak naprawdę Malcalen dzięki swoim umiejętnością i zwinności dał radę jakoś uniknąć kuli, ale otrzymał od wybuchu olbrzymie obrażenia. Spadł z pobliskiej skarpy, a uratował go jego smok oraz zaniósł do Zerrafe która się nim zajęła. I wyleczyła.