Podeszła do książek, gdy znaleźli się pokoju. Starała się znaleźć coś z wieloma ilustracjami i podpisami pod nimi, bo jak wiadomo Evan pewnie to chciałby najbardziej. W każdym razie, w obecnej sytuacji. Wybrała po chwili książkę i podała ją kotkowi.
- Jak będziesz chciał inną powiedz.
Rzekła do niego, po czym usiadła na łóżku.
- Gdzie chcesz ją pooglądać, Evan? Na łóżku czy gdzie?
Spytała ciekawa z uśmiechem. Naprawdę, przy maluchu nie mogła zabić tego uśmiechu, ale nawet jak jeszcze go nie było wcią się uśmiechała. Przeciągnęła się poruszając przy tym lisimi uszami, ale ciągle miała na oku Evana. Chyba szepnie coś Rhii na temat przygarniania osieroconych dzieci. Albo lepiej nie, bo Rhia może nie wytrzymać.