Gdy tylko ciężkie masywne drzwi się otworzyły, można było zobaczyć odrapane, mało zadbane ściany. Niekiedy, zresztą tak jak i posadzka były umorusane od krwi więźniów. Sala Tortur to pomieszczenie specyficzne. Były tu różne przyrządy, wymyślne bardziej lub mniej, ognisko, pręty i rzeczy których zwykła dobroduszna istota nie jest w stanie sobie nawet wyobrazić. Higiena..? Rzadko przestrzegana. Pilnowano tutaj tylko kilku istotnych rzeczy:
-By więzień wyśpiewał wszystko
-By był przytomny
-By ewentualnie przeżył
Choć nie oszukujmy się, z przeżywaniem różnie bywa. Szczególnie kiedy oprawcy mają już to co chcieli. Znajdują się też stare szmaty i świece olejne które rozświetlają pomieszczenie.