|
| Ścieżka Leśna | |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Ilivarra Cesarzowa Thangaldaros
Liczba postów : 131 Join date : 19/07/2014 Age : 36 Skąd : Mazowieckie
| Temat: Ścieżka Leśna Pon Sie 18, 2014 12:41 am | |
| | |
| | | Ilivarra Cesarzowa Thangaldaros
Liczba postów : 131 Join date : 19/07/2014 Age : 36 Skąd : Mazowieckie
| Temat: Re: Ścieżka Leśna Pon Sie 18, 2014 12:43 am | |
| Spokojna droga jak każda w krainie Thangaldaros, czego można innego spodziewać się jak j edynie tylko po huraganie drzewa zalawalone z korzeniami, a może nawet gorzej? Któż to wie tak naprawdę co kryje ten las Mirdas w którym była zażarta walka o pokój czy honor jednakże to już nie jest problematyka dla niej bo to przeszłość. Dziewczyna spokojnie spacerowała tą drogą mając nadzieje że znajdzie ukojenie. - Eh co za życie - Odpowiedziała z lekkim przemrużeniem oka na tą dziką okolicę. | |
| | | Dorei Niewolnik
Liczba postów : 133 Join date : 17/08/2014
| Temat: Re: Ścieżka Leśna Pon Sie 18, 2014 12:48 am | |
| Jakiś obcy elf szedł sobie..nie wróć. Jechał sobie na wozie, dosyć śpieszno. Jakby kogoś szukał. I nie pomylił się. Zajechał dziewczynie drogę, przyglądnął się po czym uśmiechnął szyderczo. - Illivarra? -zapytał dla Upewnienia się a gdy tylko potwierdziła swoje imię zeskoczył z kozła, odpiął część wozu po czym wręczył karteczkę i czym prędzej zanim cokolwiek zdążyła zapytać on odjechał.Jedynie co było napisane na karteczce to : " Oto prezent dla mojej damy". Cokolwiek stało przed Akumą, było zasłonięte kotarą. | |
| | | Ilivarra Cesarzowa Thangaldaros
Liczba postów : 131 Join date : 19/07/2014 Age : 36 Skąd : Mazowieckie
| Temat: Re: Ścieżka Leśna Pon Sie 18, 2014 12:55 am | |
| Dziewczyna faktycznie w tym momencie pomyślała coś dziwnego tak podejrzanego że nie wiedziała co pmyśleć, teraz w tym momencie ? Co za dziwny koleś z niego był, brak wychowania, mówić tylko po imieniu? To bezszczelność jestem przecież Cesarzową Thangaldaros, jak go dorwę to mu flaki wyrwę do końca, ale dobra niech będzie i lepiej nie wraca tutaj bo wiadomo co będzie z nim. Odetchnęła. - Damy? Czy to przypadkiem od wielbiciela jakiegoś? Nie no to jeszcze tego nie było - Odpowiedziała sobie zastanawiając się co to może być do cholery. Spokojnie podeszła do tej klatki osłonęła delikatnie kotarę spoglądając że to chłopczyk ale przerażony co z nim zrobili. Ili wzięła klucz otwierając drzwiczki ostrożnie. - Hej, nie bój się mnie - Odpowiedziała do niego spokojnie. | |
| | | Dorei Niewolnik
Liczba postów : 133 Join date : 17/08/2014
| Temat: Re: Ścieżka Leśna Pon Sie 18, 2014 12:58 am | |
| Chłopiec spał snem niespokojnym, co chwilę trzęsło. wiedział że gdzieś go zabierają. Gdy usłyszał głos obudził się i był przerażony. Zadygotał. Ręce i nogi miał skute do klatki. Był nagi w sumie. Na ciele miał wiele blizn. Wyglądał na dziecko. 130 elfich lat. Gdy usłyszał szczęk klucza pochylił łeb i spuścił wzrok na ziemię. - Nie bij proszę - zaskomlał cicho próbując schować głowę. Co teraz z nim zrobią? | |
| | | Ilivarra Cesarzowa Thangaldaros
Liczba postów : 131 Join date : 19/07/2014 Age : 36 Skąd : Mazowieckie
| Temat: Re: Ścieżka Leśna Pon Sie 18, 2014 1:03 am | |
| Dziewczyna była przerażona strasznie podstawą ale moment to przecież Asht'ari rasa pół elf mroczny i pół demon no właściwie dziwne że poznała tą rasę, za pewne dlatego że dużo u cioci były książki o istotach mrocznych i ich odłamach rasowych to zawsze ją interesowało. - Nie bój się nic ci nie zrobię - Odpowiedziała wtedy rozebrała swoją pelerynę czy jakby to ująć swój sweter żeby otulić młodziaka, jednakże wpierw go odkuje od tych łańcuchów gdyż, nie są mu potrzebne tylko są zbędne w chodzeniu, biedactwo normalnie w dodatku daleko od rodziny, a jeśli nie ma? Myśli powolutku, a co mi tam. - Za pewne rodzinny nie masz? Jeśli chcesz możesz u mnie zamieszkać w zamku w krainie Thangaldaros bo teraz właśnie znajdujesz się - Odpowiedziała spokojnym głosem, nie była wredna dla niego gdyż nie lubi krzywd na dzieciach, w dodatku lubi opiekować się. | |
| | | Dorei Niewolnik
Liczba postów : 133 Join date : 17/08/2014
| Temat: Re: Ścieżka Leśna Pon Sie 18, 2014 1:06 am | |
| Próbował się opanować. Spokojnie. Przecież przeszedł już przez gorsze rzeczy. Ale co z tego? Chyba właśnie najbardziej bał się chłosty. Dlaczego? Nie wiedział on sam. Strasznie tęsknił za rodzicami. Jęknął cicho. W niektórych miejscach skóra jeszcze go paliła po truciznie którą dostał by zdechnąć w agonii jak jakiś szczur doświadczalny. Ale chwila.. on przeżył! Przeżył! Oblizał suche usta. Nadstawiłem uszy. Podniosłem ostrożnie wzrok. Niemal przeczołgałem się do wyjścia choć nie wylazłem z celi. Bałem się mimo wszystko. - Nie mam.. a ..kim Pani jest? Nie bardzo wiedział jak się zachować. ponad 7 lat spędził w lochach. Z dala od kogokolwiek. Cudem było to że nadal jeszcze potrafił mówić. | |
| | | Ilivarra Cesarzowa Thangaldaros
Liczba postów : 131 Join date : 19/07/2014 Age : 36 Skąd : Mazowieckie
| Temat: Re: Ścieżka Leśna Pon Sie 18, 2014 1:12 am | |
| - Jestem nową Cesarzową w Thangaldaros, właściwie nie przedstawiłam, jestem Ilivarra Akuma Vi Draak moja mama to Allameris von Arvanor, a Tata to Malcalen Akuma Vi Draak - Odpowiedziała wyczerpująco, dziewczyna delikatnie zobaczyła jego rany wtedy pomyślała jedno trzeba go opatrzeć jak najszybciej dziecko bo faktycznie nie fajnie, to wygląda tak naprawdę. - Trzeba ciebie wyleczyć, żebyś nie umarł w dodatku jesteś pewny głodny dlatego bez obaw dostaniesz dom i jedzenie - Odpowiedziała spokojnym głosem do elfa. - Mogę zostać twoją nową opiekunką - Potwierdzając swoją propozycję dla podrostka. | |
| | | Dorei Niewolnik
Liczba postów : 133 Join date : 17/08/2014
| Temat: Re: Ścieżka Leśna Pon Sie 18, 2014 1:15 am | |
| Próbowałem skojarzyć ten zamek, to miejsce. Nie minęło wiele chwil kiedy wziąłem głęboki wdech. - moi..rodzice stąd pochodzili ! - szepnął cicho odwróciwszy wzrok. Czuł się głupio. - Nie wiem czy mogę zostać? Nie chcę Pani sprawiać kłopotów sobą.- odparłem - chociaż.. taki Pan mówił, że należę teraz do Pani i ..że jestem winny bardzo dużo złota? Ja odpracuję jeśli jestem cokolwiek winny. Proszę, nie chcę wracać do lochów - jęknąłem a gdy usłyszałem kim jest wyskoczyłem z celi niemalże do stóp kobiety. - ja nie jestem godny Ciebie Cesarzowo. Byłby to dla mnie ogromny zaszczyt.Mogę również zostać Twoim Pani niewolnikiem. Obiecuję bezgraniczne posłuszeństwo. | |
| | | Ilivarra Cesarzowa Thangaldaros
Liczba postów : 131 Join date : 19/07/2014 Age : 36 Skąd : Mazowieckie
| Temat: Re: Ścieżka Leśna Pon Sie 18, 2014 1:20 am | |
| Dziewczyna teraz była w szoku słysząc niewolnik? złoto? myśląc kurna co to do diabła teraz się dzieje, myśląc o jednym żeby tamtego, handlarza zabić i zakopać, ale nie no dobra bez dziwnych myśli bo jeszcze moi bracia mnie przyłapią w dziwnym terenie z pół-nagim elfem który mówi o niewolnictwie dlatego nie miała serca wysyłać do lochów przecież nawet nic, złego nie zrobił, lochy to słowo względne dla morderców, a przecież muchy by nie zabił. - Hmm, właściwie jako sługą byś mógł być jednakże, złota nie oczekuję bo mam bardzo dużo tego dlatego daruje ci co do złota i odpracowania - Odpowiedziała spokojnie, okryła go swoim płaszczem. - Zakryj się bo zmarzniesz jeszcze - Odpowiedziała jak wilk Veldiana radośnie przyszła widząc chłopczyka ale nie robiąc mu krzywdy nic, a nic.
| |
| | | Dorei Niewolnik
Liczba postów : 133 Join date : 17/08/2014
| Temat: Re: Ścieżka Leśna Pon Sie 18, 2014 1:23 am | |
| - Dziękuję Wasza łaskawość. Jestem do Pani dyspozycji - odparłem i po raz kolejny poczułem się głupio a w dodatku zakłopotany. No bo jak może marnować swoje ubranie na..niewolnika? Mimo wszystko przestałem się trząść. - Jestem wdzięczny Cesarzowo-odparłem z pokorą. | |
| | | Ilivarra Cesarzowa Thangaldaros
Liczba postów : 131 Join date : 19/07/2014 Age : 36 Skąd : Mazowieckie
| Temat: Re: Ścieżka Leśna Pon Sie 18, 2014 2:19 pm | |
| - No już już, spokojnie - Odpowiedziała do niego, pomagając mu wstać, to że dała szatę nie oznacza że zmarnuje się przecież można wyprać to, nie ma nic do tego czy się pobrudzi czy cos. Niespokojna ma zamiar tylko mu pomóc przejść przez ten las i zabrać do Cesarstwa swojego. - No dobrze chodźmy bo zmarzniesz jeszcze - Odpowiedziała zakładając mu kaptur na głowę, wtedy odeszli z tego miejsca.
z.t z Dorei | |
| | | Dorei Niewolnik
Liczba postów : 133 Join date : 17/08/2014
| Temat: Re: Ścieżka Leśna Pon Sie 18, 2014 2:23 pm | |
| Błysk w oku pojawił się w chłopczyku. Nie ukrywajmy po raz pierwszy miał w sobie nadzieję na "lepsze jutro" Opatuliłem się płaszczem i niemal jak pies przy nodze podreptałem za cesarzową. /zt | |
| | | Evan Mieszkaniec
Liczba postów : 28 Join date : 17/08/2014
| Temat: Re: Ścieżka Leśna Pon Sie 18, 2014 10:34 pm | |
| Wolnym aczkolwiek wesołym kroczkiem jego nóżki dotarły do lasu. -ojeeeeeej jaki duuzzziiyy Powiedział wesoło specjalnie przeciągając literki e oraz z. Z uśmiechem na ustach chodził po ścieżce rozglądając się na boki, nie ma co ciekawski to on jest. Zmęczył się chodzeniem więc przysiadł sobie na jednym z pobliskich wystający korzeni. Był niski, a korzeń na tyle niewielki, że przysiadł na nim z łatwością. Powoli zaczął machać nogami z nudów. Po chwili zeskoczył z korzenia chwiejnym korkiem, po chwili utrzymał równowagę i zaczął rozglądać się, pobawił by się z kimś. -Niuuudzie siee. -Powiedział głośno jednak sam do siebie, zrobił naburmuszoną minę i pomachał nerwowo ogonkiem a uszka lekko mu oklapły, nie miał co ze sobą teraz zrobić. | |
| | | Josephine Ambasadorka Ciemności
Liczba postów : 23 Join date : 17/08/2014
| Temat: Re: Ścieżka Leśna Wto Sie 19, 2014 12:46 pm | |
| Po tym jak wyszła z domu wraz z Rhią dużo gadała, ale w końcu to ta Jose która być powinna. Rozgadana i pozytywna jak tylko się da, a wiadome, że nie każdy wytrzymałby z taka osobą. Nagle coś poczuła. Dotarł do jej nosa jakiś dziwny zapach, ale był dziwny, bo to zapach... dziecka? - Rhiuś... czujesz...? No cóż, sama nie wiedziała czy elfka czuje to samo. Jednak Jose była lisem i czuła oraz widziała więcej niż istoty bez zwierzęcych genów. Próbowała jak najszybciej zlokalizować ten zapach i dowiedzieć się co to takiego. A może to tylko jakaś pułapka? Kto mógłby zostawić prawdziwe dziecko w lesie?! Przecież to nie jest normalne zachowanie. No proszę, a jednak coś jest nie tak i dobrze, że wyszły z chaty. Szła dalej w głąb lasu nieraz zerkając w tył, aby upewnić się, iż kobieta podąża za nią. I oto nastał ten moment. - Dziecko. Nie mogła uwierzyć w to co widzi kilka kroków dalej przed nimi. Czyli to jednak nie pułapka? To prawdziwe dziecko?! Jakim cudem... Jedno jest pewne. Ten maluch jest słodki! A Jose uwielbia słodkie rzeczy. I pachniał tak mocno, bo ma zwierzęce geny. | |
| | | Rhiamon Skrytobójczyni
Liczba postów : 77 Join date : 13/08/2014 Age : 29 Skąd : Wielkopolska
| Temat: Re: Ścieżka Leśna Wto Sie 19, 2014 12:58 pm | |
| Szła razem z nią za rękę miarowym krokiem, dużo z Jose rozmawiała. O wszystkim i o niczym, a czas upływał przyjemnie, wolno i błogo. Do czasu, gdy ciemnowłosą nie omiótł niepokój. Stanęła przy niej wryta przyglądając się jej uważnie. Na jej pytanie wciągnęła powoli powietrze do nosa jednak zupełnie nic nie czuła. W dodatku nie miała zielonego pojęcia, co takiego właściwie miała poczuć. Wzruszyła jedynie ramionami. - Nie wiem, co mam czuć, ale... Nic nie przykuwa mojej uwagi.- odpowiedziała rozglądając się uważnie dookoła. Coś w dali istniało, ale co to? Była za daleko by móc to określić. Za to Jose była zmienną, więc miała wyostrzone zmysły. Postanowiła w tym temacie zdać się całkowicie na nią. Słowo, które wypowiedziała zadudniło jej w uszach. - Dziecko? Porzucone czy zagubione? Na terenach mrocznych?- zmarszczyła brwi. Nic nie trzymało się kupy, dlatego tym bardziej chciała to zbadać. Podeszła szybszym krokiem w kierunku postaci, która do tej pory była rozmazana. Im bliżej się znajdowała tym wyraźniej widziała, że to faktycznie dziecko, chłopiec? Posiadał uszy i ogon. -Zmienny na terenach mrocznych? Musiał się zgubić, nie ma innej opcji- spojrzała wymownie na Jose. Cień padł na Evana, kiedy Rhia przed nim stanęła z tą swoją stalową, chłodną miną. Ukucnęła przed nim i przyjrzała się mu badawczo. - Witaj, mały człowieku. Zgubiłeś się? Co z twoimi rodzicami?- zagadnęła go, choć nie wyglądał na więcej niż dwa trzy lata. Jeśli umiał mówić to miały szczęście. Milczała jak grób i patrzyła na niego jak sroka w gnat. - Poza tym jesteś taki uroczy i słodziusi, no choć tutaj tutaj do mnie, no ćio?- epicka mina Rhii mówiła wiele. Była zafascynowana jak nigdy w życiu. Wyglądała niemal jak... jak Rhia szczebiocząca do dziecka, chyba więcej nie trzeba było w tym temacie. - No zobacz Jose jaki on piękniusi- wskaząła na niego otwartą dłonią ze świecącymi się oczyma. | |
| | | Malcalen
Liczba postów : 60 Join date : 19/07/2014
| Temat: Re: Ścieżka Leśna Wto Sie 19, 2014 1:16 pm | |
| Malcalen w międzyczasie przechadzał się po lesie, bo przecież nie po ścieżce, jeszcze ktoś by go zauważył i rozpoznał, a tego nie chciał, jednak przez chęć powrotu do ojczyzny od czasu do czasu lubił pospacerować po swoich dawnych terenach. Oczywiście teraz musiał unikać wszelkich kontaktów z jakimikolwiek mrocznymi elfami czy innymi mieszkańcami Thangaldaros, w końcu jest tutaj z pewnością rozpoznawalną osobą, a swoje powody do udawania martwego ma. Są oczywiście wyjątki, więc jest nieliczna grupa osóbek która może go zobaczyć. Nagle usłyszał jakieś dźwięki dochodzące ze ścieżki, akurat znajdował się w miarę blisko niej. Postanowił sprawdzić co to i kto to. Bezszelestnie zbliżył się do owego źródła dźwięku na taką odległość aby nikt go nie spostrzegł, a miał ułatwione zadanie, bo nie miał na sobie zbroi tylko zwykłe skórzane ubranie, a skoro zawsze skrada się w zbroi i to skutecznie to teraz nie będzie miał problemów. Gdy spostrzegł, że to Rhia i Jose postanowił, że nie ma co się dalej ukrywać, aczkolwiek po dłuższym zastanowieniu postanowił się zakraść do nich od tyłu, a, że biegły z niewiadomych mu przyczyn i były skupione na czymś innym nie miał problemów z dostaniem się za nie. Stanął sobie krzyżując ręce gdy tylko się zatrzymały. Nie widział co jest przed nimi ale gdy tylko usłyszał i ujrzał co robi Rhia zaczął ledwo powstrzymywać się by nie wybuchnąć śmiechem. Po podejściu bliżej i stanięciu obok Jose wybuchnął już w pełni śmiechem, aż usiadł na ziemi trzymając się za brzuch i ledwo wyrabiając ze śmiechu. -Hahaha, Rhia niania - Skomentował pierwszym co mu przyszło do głowy - No nie mogę - Wydusił z siebie po chwili, a przy takim śmiechu to nie było łatwe. | |
| | | Evan Mieszkaniec
Liczba postów : 28 Join date : 17/08/2014
| Temat: Re: Ścieżka Leśna Wto Sie 19, 2014 1:30 pm | |
| Stał w miejscu lekko zmieszany. Poszedłby sobie gdzieś, ale nie znał tak dobrze lasu, ale za to całkiem nieźle radzi sobie z roślinami i w sumie nawet nie wie gdzie jest wyjście z tego lasu. Obróił się po chwili słysząc szelest liści, ogonek mu się napuszył z wrażenia, spojrzał na trzy wielkie nieznane jemu osoby. Pisnął, a po chwili krzyknął, odwrócił się i potknął, jednak po chwili pobiegł do najbliższego korzenia i schował się za nim. -[bStlasna[/b] - Powiedział na tyle głośno, że kobieta usłyszała go . -Stlaszna biabia psysla. Powtórzył głośniej. -Łiadjna biabia i stlasna biabia. - Dodał widząc lisice, a po chwili widząc mężczyznę zdziwił się słysząc jego śmiech. -Diffny pan, dziffny mia miech. Mówił o dziwo na tyle głośno, że cała trójka wszystko słyszała. Machał nerwowo ogonek na boki,a uszka nastraszył patrząc na całą trójkę. | |
| | | Josephine Ambasadorka Ciemności
Liczba postów : 23 Join date : 17/08/2014
| Temat: Re: Ścieżka Leśna Wto Sie 19, 2014 2:40 pm | |
| Nie wiedziała co się dzieje. Nagle zrobiło się tu tłoczno i pojawił się znikąd Mal, co jeszcze bardziej ją zdezorientowało. jednak widząc zachowanie Rhii zachichotała cicho, bo to było silniejsze od niej. Jak to możliwe, że tak twarda kobieta staje się w jednym momencie czuła i słodka? Przecież to niezwykłe. Z chęcią by udokumentowała tą chwilę, ale jak? Musi wystarczyć pamięć. Słysząc śmiech Mala i widząc jego zachowanie sama zaczęła chichotać głośniej, a przez to zasłoniła dłonią swe usta. Zaraz jednak ogarnęła swój śmiech i powoli skierowała swe korki w stronę malca, po czym kucnęła przy nim. Z delikatnym uśmiechem na ustach i wyciągnięta odrobinę w jego stronę dłonią obserwowała go dość uważnie. - Nie bój się. Przepraszam za tę straszną panią i dziwnego pana. Myślę, że nie chcieli Cię przestraszyć. W tym momencie zerknęła w tył na Rhię i Mala, ale to był tylko moment, bo zaraz wróciła spojrzeniem na chłopczyka. - Nic Ci nie zrobimy. No chodź, skarbie... Powiedziała łagodnym i ciepłym tonem w jego stronę. Nie wolno zachowywać się tak narwanie i głośno jeśli chodzi o wystraszone oraz samotne dzieci. Powinno się im zafundować jak najwyższą dawkę pozytywnych uczuć. Poruszyła lisimi uszami dwa razy, a jej ogon nadal bujał się na boki. Czy dobrze to rozegrała?! A może powinna być bardziej czuła? Oby to było dobre. Nie miała wiele styczności z dziećmi, ale jak już się nadarzyła okazja starała się być najdelikatniejsza jak tylko potrafi. Czekała na reakcję malucha z lekkim niepokojem. | |
| | | Rhiamon Skrytobójczyni
Liczba postów : 77 Join date : 13/08/2014 Age : 29 Skąd : Wielkopolska
| Temat: Re: Ścieżka Leśna Wto Sie 19, 2014 4:52 pm | |
| Pozwoliła sobie na chwilę zapomnienia i już została ona wykorzystana. Właściwie wszystko byłoby w jak najlepszym porządku lecz Mal musiał spieprzyć tę chwilę. O zgrozo, teraz do końca życia nie będzie miała spokoju. A jak taki incydent miał być zapomniany? Przez kogo jak przez kogo, ale przez tego mrocznego na pewno nie. I doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że do końca życia będzie jej to wypominał. Teatralnie przewinęła oczyma wzdychając z dezaprobatą. Pozwoliła sobie na uderzenie otwartą dłonią w swoje czoło. Wbiła w niego mordercze spojrzenie. - Czy ty zawsze masz takie wyczucie sytuacji czy po prostu robisz to specjalnie i za mną łazisz, hę?- podparła swe boki nie spuszczając z niego wzroku przez pierwsze kilka minut. Co za człowiek. Musiał trafiać na najbardziej kompromitujące momenty. - I co tu robisz? Nie może cię nikt zobaczyć, a jak Illa będzie tędy przechodziła to mogiła- mruknęła pod nosem. Nie dało ukryć się delikatnej irytacji, ale przecież teraz już niczego nie zmieni. Tymczasem lustrowała Evana, który uznał ją za najstraszniejsze babsko na świecie. Koniec litości. To znaczy wiedziała, że jest groźna szczególnie dla bezbronnych dzieci, ale skoro już okazywała serce to nie należało się tak do niej odzywać. Nie ważne, że to dziecko. Nikomu nie ujdzie to płazem. Wbiła w niego spojrzenie ciskające piorunami. O mało żyła na czole jej nie wyszła. - Już poznasz straszną babę jak będziesz zdatny do chodzenia i mówienia. Skończy się dobra wola, ja o to zadbam! Pokażę ci co to znaczy przetrwanie- mruknęła urażona w pewien sposób. Przejmowała się słowami dziecka? O dziwo tak. Nie słowami dorosłych. Swoją drogą bardzo dziwne, ale jednak. - A może chcieli- uśmiechnęła się do Evana złośliwie. Przekomarzała się jak pięciolatek, ale nie mogła się oprzeć. - No, to... Co z nim? Rodziców nie ma, prawdopodobnie. Mal, chcesz go wziąć? Nie, zły pomysł. Jose... W tobie jedyna nadzieja. Tylko ty umiesz z nim współpracować. To gorsze niż najlepszy wojownik. Tykająca bomba- zmarszczyła się, po czym czubkiem buta uderzyła dostatecznie mocno (ale nie przesadnie) Mala w bok. - Dosyć tego nabijania się- założyła dłonie pod biustem z walecznym wyrazem twarzy.[/color] | |
| | | Malcalen
Liczba postów : 60 Join date : 19/07/2014
| Temat: Re: Ścieżka Leśna Wto Sie 19, 2014 5:05 pm | |
| Nawet nie był w stanie jej odpowiedzieć, po tym jak usłyszał w jaki sposób dzieciak ją nazwał dosłownie kulał się ze śmiechu i zapowietrzał. Ależ oczywiście, że jej to będzie wypominał, w życiu nie spodziewał się, że zobaczy Rhię w takim wydaniu, po prostu spotkał go chyba jakiś cud nad cudami. Jednak warto było wybrać się na przechadzkę. Gdy tylko został kopnięty pożałował iż nie ma na sobie zbroi, mniej by odczuł. Gdy tylko się podniósł i otrzepał wciąż trzymając się ręką za bolący bok odpowiedział krótko na jej pytania. - Mam wyczucie sytuacji, albo i szczęście. Postanowiłem przyjść do swojej ojczyzny, a nie chodziłem ścieżką, wstąpiłem bo zobaczyłem was - Wyszczerzył się wrednie w jej kierunku. W pełni popierał zdanie iż dawanie dziecka jemu jest złym pomysłem, no chyba, że Zerri, w końcu mieszka z nim. Ale z drugiej strony to też raczej nie za dobra myśl. Gdy ból minął zaśmiał się jeszcze raz delikatnie przypominając sobie oba te momenty, ciężko było się powstrzymać. Dobrze, że chociaż Jose tutaj była ~pomyślał patrząc w kierunku jej i dziecka, bo gdyby była tylko ta dwójka to dla dzieciaka mogiła. - Zgadzam się - Poparł zdanie Rhii nadal szeroko się uśmiechając prześmiewczo. Zdecydowanie wolał być dziwnym panem niż straszną babą. - Jednak niania z ciebie nie będzie, weź go na karnego jeżyka wyślij - Dodał po chwili nie mogąc się powstrzymać i nadal podśmiewając. | |
| | | Evan Mieszkaniec
Liczba postów : 28 Join date : 17/08/2014
| Temat: Re: Ścieżka Leśna Wto Sie 19, 2014 5:44 pm | |
| Patrzył na całą trójkę zdziwiony. Patrzył to na jedną to na drugą, a to na trzecią osobę. Widział ich poruszające się usta, jednak nic nie zrozumiał. Milczał cały czas, jednak po chwili jego wzrok powiódł do lisicy Jose. To co ona powiedział kojarzył i zrozumiał bardzo niewiele z jej słów. Jednak po chwili cofnął się o krok lekko zdezorientowany. Uszka nastroszył tak samo jak ogonek nie wiedząc co powinien w takiej sytuacji zrobić, cała trójka wyglądał strasznie mimo wszystko. Jego ciekawość w tej chwili jakoś nie zda się za wiele, a błąkanie po lesie też nie było całkiem dobrym pomysłem. Dopiero teraz dostrzegł uszka i ogonek u kobiety, która przed nią kucnęła, jakoś w tym momencie rozluźnił się i zrobił krok do przodu. -Ladna pani ma uska i gon Powiedział cicho sepleniąc po czym wyciągnął rączkę chcąc dotknąć ogona kobiety. Nie wiedział co powiedzieli, ale teraz wolał spojrzeć na ogon, który był podobny do jego lecz bardziej puszysty. | |
| | | Josephine Ambasadorka Ciemności
Liczba postów : 23 Join date : 17/08/2014
| Temat: Re: Ścieżka Leśna Wto Sie 19, 2014 9:44 pm | |
| Mimowolnie docierały do niej wszystkie słowa które ta dwójka wymieniała między sobą. Mimo tego, chciała dotrzeć do malucha przed nią, w końcu jest sam i nie widać tu żadnego opiekuna. Chyba został porzucony... Biedny mały kotek. Zdecydowanie nie mogą go tu zostawić na pastwę losu! To byłoby niedopuszczalne zachowanie i jakże okrutne. Słysząc słowa kotka o jej uszach i ogonie uśmiechnęła się szerzej. Był tak niewiarygodnie słodki i nie mogła mu nie pozwolić dotknąć swej lisiej kity. Odrobinę bardziej się przybliżyła i podsunęła mu kitę pod rączki. - Proszę bardzo, kotku. Obserwowała go z uśmiechem, a zaraz odpowiedziała Rhii. - Możemy go wziąć!? Serio? Oczywiście, że z jak największą chęcią zaopiekuje się nim razem z tobą. Oczywiście, jeśli ty tego też chcesz, kochanie. Trochę zachowywała się jakby chodziło o nowe zwierzątko do domu, ale miała całkowitą świadomość tego, że jest to słodki maluch, którym trzeba się ciągle opiekować. Nigdy się nikim nie opiekowała, więc to jej pierwszy raz. Lecz to nie może być takie trudne! W końcu, jej ojciec poradził sobie z czwórką dzieci i nie narzekał. No może, nie narzekał bardzo, aleee... Czuje to w kościach, że poradzą sobie z tym kotkiem. Nie może sprawić dużo problemu.
| |
| | | Rhiamon Skrytobójczyni
Liczba postów : 77 Join date : 13/08/2014 Age : 29 Skąd : Wielkopolska
| Temat: Re: Ścieżka Leśna Wto Sie 19, 2014 9:59 pm | |
| God dammit. To mają teraz tu istną szopkę. była obecnie skompromitowana na całej linii. przynajmniej ze strony Malcalena i jego oddziału. Nie mogła się łudzić, że zatrzyma te informację dla siebie, bo to przecież Mal. Wszystkim to rozgłosi. Chociaż z drugiej strony czego miała się niby obawiać? owszem, jakąś tam reputację miała, ale póki co niewiele osób ją znało. Należało mieć to głęboko w poszanowaniu i nie dać się sprowokować Mrocznemu, bo to tylko go podjudzi. Skinęła głową na jego słowa, po czym obserwowała jego "śmichy chichy', które wynikły z zaistniałej sytuacji. Prychnęła niczym kot słysząc jego durną uwagę. Miała ochotę walnąć go w ten łeb. - Dobrze, że z ciebie jest dobry ojciec. Też byś zagłodził Illę, gdybyś dostał ją w swoje łapy. Mógłbyś chociaż się ożenić. Nie pomarliby wszyscy z głodu- mruknęła oschle. A co miała poradzić, że oboje uwielbiali sobie dogryzać? Nic. I nie mogła zaprzeczyć, że taki stan rzeczy jej pasował. W przeciwnym razie byłoby im nudno, a tak mają ogromne urozmaicenie. Przeniosła spojrzenie na Evana, któremu najwyraźniej spodobała się |Jose. Prawidłowo! W końcu jeśli już mieliby go ze sobą wziąć to jak jak mówił Mal niekoniecznie udana z niej niania. A ciemnowłosa miała ku temu wielkie predyspozycje. Nikt lepiej od niej nie znał się na wychowywaniu dzieci. Przecież to ona w roli głównej zajmowała się córką Mrocznego. Rhia miała jedynie uczyć ją tego i owego. Uśmiechnęła się do siebie zabawnie, kiedy mały podszedł do Jose i począł dotykać jej ogon. Słysząc ciemnowłosą westchnęła cicho i przewróciła teatralnie oczami. - A jest sens, żebym się nie zgodziła? I tak być mi rzuciła jakiś szantaż, albo spałabym na wycieraczce do końca życia. Jedno mamy odchowane, to możemy w sumie go wziąć.- mruknęła. - Ale wiedz, ze nie będzie później dla niego litości. ma przechlapane. Chyba, że go wychowasz na człowieka z większa ogładą. Chociaż przynajmniej jest szczery i bezpośredni- zabłąkał się w kąciku jej ust jadowity uśmiech. Posłała Malowi zirytowane spojrzenie. - Musiałby na nim siedzieć tylko trzy minuty. Poza tym jak karny jeżyk to z prawdziwymi kolcami. Bez adrenaliny nie ma zabawy- zatarła łapska. Czemu nie? Może być ciekawie. | |
| | | Malcalen
Liczba postów : 60 Join date : 19/07/2014
| Temat: Re: Ścieżka Leśna Wto Sie 19, 2014 10:15 pm | |
| Słysząc odpowiedź Rhii nie specjalnie się zdenerwował, po prostu z jakiegoś powodu wręcz czekał na kontrę, czyżby przyzwyczajenie? Albo zwyczajnie miał przez tą całą sytuację aż za dobry humor. -Zagłodzić bym nie zagłodził - Odparł wciąż zadowolonym głosem po czym dodał - Ale na pewno nie karmił bym 3 letniego dziecka stekami. - Ponownie delikatnie się zaśmiał jednocześnie troszkę zasłaniając się rękoma w razie gdyby miał dostać łokciem. Widząc jak Jose postępuje z dzieckiem był wręcz wdzięczny, że nie on czy Rhia muszą to robić, w prawdzie niby Mal wie jak z dziećmi postępować, ale to nie znaczy, że potrafi. Posiada wiedzę teoretyczną, ale nijak nie potrafi jej wykorzystać w praktyce. Na słowa mrocznej odnośnie braku taryfy ulgowej na jego ustach również zawisł charakterystyczny uśmieszek, zupełnie samoistnie. Skrzyżował ręce na wysokości klatki piersiowej, stanął wyprostowany po czym odparł. -W sumie to jest zmiennym... Powinniśmy liczyć trzydzieści minut, a jeżyka z prawdziwymi kolcami da się łatwo załatwić, a nawet zrobić. Podszedł bliżej zmiennych, stanął troszkę obok Jose, jednak jednocześnie minimalnie za nią, po czym przykucnął. Popatrzał chwilkę na malca skupionym wzrokiem, po czym odwrócił do Rhiamon. -Co powiesz na to aby za kilka lat... Nie wiem, może trzy czy cztery wysłać go na samodzielny obóz przetrwania? - Zaproponował, o dziwo całkiem poważnie, bo niby któż mógłby wpaść na tak hardcorowy pomysł jak nie właśnie Malcalen? | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Ścieżka Leśna | |
| |
| | | | Ścieżka Leśna | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |