IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Salon

Go down 
5 posters
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Rhiamon
Skrytobójczyni

Rhiamon


Liczba postów : 77
Join date : 13/08/2014
Age : 28
Skąd : Wielkopolska

Salon Empty
PisanieTemat: Salon   Salon EmptyPon Sie 18, 2014 6:45 pm

~ Średnich rozmiarów drewniana chata w środku gęstego lasu. Mieszka tu od dzieciństwa, dlatego nigdy nie przyszło jej do głowy by zmieniać miejsce. Idealny teren do łowów oraz ukrycia się przed nieproszonymi gośćmi. Najczęściej jest tu bardzo ciemno, choć nigdy jej to nie przeszkadzało. Wokół domu rosną czarne orchidee i kilka podniszczonych drzew. Wyposażenie chaty nie jest szczególnie bogate, jak wiadomo. Drewniany stół, krzesło, kilka świec, prowizoryczne pomieszczenie służące do przygotowania posiłku, jeszcze jeden pokój przypominający salon. Jest w nim pełno zwierzęcych skór oraz coś na podobieństwo sofy. Na górze zaś jedna sypialnia gościnna i jedna należąca do Rhiamon. ~
Powrót do góry Go down
Rhiamon
Skrytobójczyni

Rhiamon


Liczba postów : 77
Join date : 13/08/2014
Age : 28
Skąd : Wielkopolska

Salon Empty
PisanieTemat: Re: Salon   Salon EmptyPon Sie 18, 2014 8:12 pm

Od dawna już nie ruszała się z chaty razem z Josephine. Może najwyższy czas zażyć trochę świeżego powietrza i powrócić do formy. W końcu musiała być na bieżąco ze swoimi umiejętnościami oraz kondycją. Za nic w świecie nie chciała tego odpuścić. Jedno najmniejsze zaniedbanie i cała praca zapewne poszłaby na marne. Jako, że jej pod rasa była beznadziejnymi łucznikami to musiała bezustannie trenować. Dzień w dzień. Być może wkradała się nieokiełznana rutyna w tym zakresie, ale chyba wolała przewidywalny plan dnia. Mogła zmieniać szczegóły, wprowadzić jednorazowo coś nowego jednak ustatkowanie jest dla niej najlepsze. I dodajmy święty spokój. Nic jej bardziej nie irytowało jak hałas, osoby, które nie miały za grosz oryginalności. Każdy starał się być teraz na siłę zły i mroczny, co często nie wychodziło, a to przez to, że nie byli sobą. W każdym razie mniejsza z tym. Zmierzch zakradł się do krainy. Patrzyła przez okno, wsłuchiwała się w silny wiatr, który omiatał ich dom. Coś w środku nie dawało jej spokoju. Mówiło, że dziś lub jutro zdarzy się coś niezwykle istotnego. Nie wiedziała tylko czy to pozytywna rzecz, czy wręcz przeciwnie. W każdym razie niepokój wkradł się do jej umysłu. Rzecz jasna nie bała się o siebie, a o swoich bliskich. Najbardziej martwiła się o Jose i Illivarę. Obie kochała z tymże ta druga to jej rodzina i gdyby jej się coś stało Mal by ją udusił własnymi rękoma. Z drugiej strony z rąk przyjaciela zginąć najlepiej. Otrząsnęła się i mrugnęła oczyma by spowodować nawilżenie gałek. Wstawiła wodę na ogniu, by zrobić sobie coś ciepłego do picia. - Też masz ochotę, moja droga?- zagadnęła nie odrywając wzroku od okna. Ściągnęła brwi kreując groźny wyraz twarzy. Zresztą wiele nie było potrzeba by Rhiamon wyglądała jak sadysta gotowy do ataku.
Powrót do góry Go down
Josephine
Ambasadorka Ciemności

Josephine


Liczba postów : 23
Join date : 17/08/2014

Salon Empty
PisanieTemat: Re: Salon   Salon EmptyPon Sie 18, 2014 8:44 pm

Jose grzecznie sobie siedziała w ciszy na krześle, co mogło być lekkim zaskoczeniem. W końcu, zwykle nie zamyka się na tak długi okres czasu. Wytłumaczenie było zadziwiające proste! Obserwowała elfkę i zastanawiała się co może chodzić jej po głowie. Od rana była jakaś zamyślona... Więc, lisica powinna ją zapytać, a nie kryć się. Słysząc jej pytanie nie czekała z odpowiedzią.
- Oczywiście, ale ty zadecyduj co dokładnie. Poza tym, o czym tak myślisz? Widzę, że coś nie daje Ci spokoju, czyżby coś się stało?
Była bardzo ciekawa, a jak Jose jest ciekawa to nie odpuści za nic. Chociaż, Rhia już powinna to wiedzieć. Ciekawość lisicy to bardzo ważna rzecz, której nie wolno ignorować. Tak samo jest z jej mocą. Nie można jej lekceważyć, bo o dziwo ta "niewinna" kobieta może wiele. Ale to tylko, gdy ma ku temu powód tak to siedzi cicho. Tak naprawdę, nadal nie wiedziała zbyt wiele o elfce. Nawet po ich ślubie ciągle próbuje odgadnąć jej myśli, a poza tym nie znała jej rodziny tak dokładnie. Josephine chyba powiedziała jej wszystko o swojej. No i Rhia pewnie zna na wylot Jose. To straszne, że dziewczyna jest taką gadułą! A może jednak jest cień nadziei i elfka nadal nie wie wszystkiego o niej? Można sobie pogdybać...
- No, więc? Skarbie...
Zamruczała, po czym delikatnie się uśmiechnęła i podeszła do niej szybko. Przytuliła ja nagle, co nie było dziwne. Ta wesoła osoba nigdy nie stanie się tak ponura i mroczna jak co niektórzy. Czasami ma wrażenie, że tylko garstka takich osób jak ona się ostała.
Powrót do góry Go down
Rhiamon
Skrytobójczyni

Rhiamon


Liczba postów : 77
Join date : 13/08/2014
Age : 28
Skąd : Wielkopolska

Salon Empty
PisanieTemat: Re: Salon   Salon EmptyPon Sie 18, 2014 9:00 pm

Nie zwróciła uwagi, że kobieta siedziała już w kuchni. Cały czas miała wrażenie, że jest w pomieszczeniu sama. Po raz pierwszy dała się zajść niepostrzeżenie, dlatego mimowolnie drgnęła. Z drugiej strony nie powinna się specjalnie dziwić, ponieważ Jose była pierwszą i ostatnią osobą jaka zdołała ją zaskoczyć na wielu płaszczyznach. I powinna być jej za to wdzięczna. W przeciwnym razie do końca życia byłaby tu samotna, bez żywej duszy. A bardzo się cieszyła, że ma kogo obdarowywać miłością, choć oczywiście można było teraz ją łatwo skrzywdzić. Odbierając jej to, co dla niej najważniejsze. Musiała być dwa razy bardziej czujna, ale było to warte wszystkiego. Odwróciła się by spojrzeć na ciemnowłosą. Posłała jej delikatny uśmiech, który mogła oglądać jedynie ona. Na co dzień rzadko się uśmiechała. I nie robiłaby tego w ogóle, gdyby nie ona. - Może herbata jaśminowa, albo różana? Ostatnio trochę nazrywałam na terenach wspólnych. Posuszyłam w glinianych naczyniach. O zgrozo, niedługo zacznę się robić jak typowa baba. Ale uwielbiam herbatę- wymamrotała z teatralnym niezadowoleniem. Potrzebowała chwili by doszła do niej druga część pytania. - Tak, istotnie. Od samego rana mam dziwne przeczucie, że jeszcze dziś, najpóźniej jutro coś się wydarzy. Tylko nie wiem jak mam to odebrać. To będzie coś ważnego- rzekła podniośle, choć można było wyczuć nutę zmęczenia. Myśli nie dawały jej odpocząć. - Ale chyba nie warto sobie już tym dłużej głowy zawracać, prawda? Doprowadzi mnie to do obłędu, nie mogę na to pozwolić. Zbyt dużo ważnych spraw na głowie- objęła ją czule i pocałowała w czoło. - Nie wiesz może, gdzie poszła to niesforne dziewczę, Illivara? Zniknęła już od rana i nie dała znaku. Choć jest dorosła to nadal jest pod moją opieką. Wałęsa się wiecznie. Cholera by wzięła Allameris. Świeć panie nad jej duszą- westchnęła z dezaprobatą. Zaczęła szykować kubki. - To co, która herbata, Rusałko?- mrugnęła do niej porozumiewawczo z zawadiackim uśmiechem.
Powrót do góry Go down
Josephine
Ambasadorka Ciemności

Josephine


Liczba postów : 23
Join date : 17/08/2014

Salon Empty
PisanieTemat: Re: Salon   Salon EmptyPon Sie 18, 2014 11:33 pm

- Różaną, poproszę. Kto nie lubi herbaty?! To najlepszy napój na świecie.
Zaśmiała się. O nie, Rhia nawet, gdy gada o herbacie nie przypomina baby. To znaczy, nie przypomina takiej typowej baby, oczywiście to miała na myśli lisica. Absolutnie nie miała na myśli Rhii w skórze faceta, bo wtedy byłoby to bezsensu. Jej myśli w tym momencie są bardzo bezsensu, tak to wiadome.
- Hm? Och, skarbiee... Co ma być to będzie. Odgoń lub chociaż spróbuj odgonić te wszystkie zadręczające Cię myśli choć na moment. Co do Illi to nie mam bladego pojęcia. Tylko ty wiesz jaka to ona jest, w końcu jesteś jej najbliższa.
Rzekła tym samym kończąc swą wypowiedź. Naprawdę, nawet nie mogła się domyślić gdzie mogła sobie iść ta dziewczyna. Nie miała z nią wiele kontaktu, bo tak wyszło. Tak na serio, to oprócz swych imion nie wiedzą o sobie za wiele. Oczywiście, Jose ma jak najlepsze chęci i dalej będzie próbować ją bardziej poznać, ale jak to się wszystko ułoży to się zobaczy. Znienacka dała elfce soczystego buziaka prosto w usta, po czym odsunęła się odrobinę i oblizała wargi. Patrzyła w jej oczy z zadziornym uśmiechem na ustach.
- No to czekam na tą herbatę. Jak mniemam wywiążesz się z tego i mi ją zrobisz. A jeśli nie... to się śmiertelnie obrażę.
Zachichotała cicho pod nosem. Mogła jej zagrozić czymś znacznie większym! Na przykład, brakiem pocałunków przez jakiś czas. Jednak dała jej najlżejszą z możliwych opcji. Poruszyła swym lisim ogonem szybko czekając na jej reakcję. Nie każdy mógłby żyć z Rhią, bo tylko najodważniejsi sprostali temu zadaniu. A kto taki to był? Nikt inny jak ta lisica, która teraz stoi w jej ramionach i zadziera z nią. Właśnie tak. ZADZIERA.
Powrót do góry Go down
Rhiamon
Skrytobójczyni

Rhiamon


Liczba postów : 77
Join date : 13/08/2014
Age : 28
Skąd : Wielkopolska

Salon Empty
PisanieTemat: Re: Salon   Salon EmptyWto Sie 19, 2014 11:01 am

Zaśmiała się cicho pod nosem, co w jej wykonaniu brzmiało nisko, ale jednak melodyjnie. Skinęła z uznaniem głową na słowa kobiety. Istotnie miała rację. - Tak, nie licząc jeszcze różnych ziółek. Na przykład taka melisa, spokój gwarantowany. Skrzyp polny najlepszy na włosy, skórę i paznokcie. Dlatego, mimo że nie przepadam za Arvandorem to zazdroszczę im pól pełnych rozmaitych ziół - rozgadała się co było normalne, ale jak wiadomo tylko przy Jose. Rzadkie były wszystkie inne sytuacje, w których mówiła dużo. Z reguły była po prostu małomówna, ponieważ paplanie bez sensu uważała za jedną z największych wad. - Z tym basta. Co ma być to będzie i od tego nie ma odwołania. Ale dobrze wiesz, że nie cierpię żadnych diametralnych zmian. Już wprowadzenie do mojego życia jest istnym pasmem nerwów- mruknęła, a zaraz potem wsypała do kubków po kilka płatków ususzonej róży. Zalała gorącą wodą i podała z jadowitym uśmiechem ciemnowłosej. Odwzajemniła ten krótki, ale wspaniały pocałunek. - Uwielbiasz owijać mnie wokół swojego palca, albo szantażować, co słonko? Choć nie powiem, twoja obraza to najgorsze co może być. Jesteś zarówno urocza jak i najbardziej śmiertelnie obrażoną osobą na świecie. Choć znam sposób jak to rozwiązać- puściła do niej perskie oko i dalej triumfalnie się uśmiechała. - Swoją drogą podziwiam twoją odwagę, zadzioro- wbiła w nią przenikliwe, prowokujące spojrzenie, po czym usiadła w salonie przed kominkiem. Ciepło, błogo. Upiła dwa łyki gorącego napoju i czekała aż Jose dołączy.
Powrót do góry Go down
Josephine
Ambasadorka Ciemności

Josephine


Liczba postów : 23
Join date : 17/08/2014

Salon Empty
PisanieTemat: Re: Salon   Salon EmptyWto Sie 19, 2014 12:16 pm

Dołączyła do niej po chwili. Rozbawiły ją słowa kobiety i bardzo, zaraz siedząc obok niej upił łyk napoju. Był pyszny, aż miała ochotę spędzić cały dzień na piciu herbaty i przy kominku, przytulając się do Rhii. To był szczyt najlepszego nastroju, ale jej też coś nie dawało spokoju.
- Przez twój nastrój to coś przeszło na mnie. Moja odwaga zawsze jest dokładnie widoczna, prawda? Poza tym, chodźmy się przejść! Muszę się przewietrzyć i pozbyć tego dziwnego przeczucia, że coś się wydarzy. I nawet nie jestem w stanie określić czy to coś złego, czy może dobrego...
Odparła lekko zrezygnowana. To straszne, gdy nie da się powiedzieć co może czekać ich tego dnia. Zwykle nic się nie działo i żyły sobie tak z dnia na dzień. A tu nagle ją i elfkę dopadło to przeczucie. To musi coś oznaczać! A Jose musi się dowiedzieć co, bo nie można tego tak zostawić. Może podczas spaceru to się ujawni?
- Więc? Ja jestem gotowa do drogi, a jak tam u ciebie?
Spytała pokazując jej język. Uwielbiała droczyć się z nią. Tak, jest to jej ulubione zajęcie. Dopiła szybko swą różaną herbatkę i postawiła swe lisie uszy sztywno, a jej ogon poruszał się na boki.
- Po tej herbacie jestem gotowa na wszystko co ma się dziś wydarzyć!
Oznajmiła, ale po chwili jej optymizm lekko opadł.
- Chyba, że wolisz sama się przejść. To ja wtedy posiedzę tu.
Teraz jej mina przybrała smutny wyraz.
Powrót do góry Go down
Rhiamon
Skrytobójczyni

Rhiamon


Liczba postów : 77
Join date : 13/08/2014
Age : 28
Skąd : Wielkopolska

Salon Empty
PisanieTemat: Re: Salon   Salon EmptyWto Sie 19, 2014 12:28 pm

Nie zdążyła jeszcze opróżnić nawet połowy kubka, a Jose już proponowała wyjście. Była zaskoczona, bo nigdy nie wyrywała się tak na zewnątrz, a już tym bardziej gotowa na przygody. Zazwyczaj obawiała się takich nagłych wydarzeń, a teraz taka zmiana. Aż była zaskoczona, choć nie wiedziała czy to na pewno pozytywne. - Właściwie myślałam o tym, żebyśmy w końcu wypełzły z domu, bo dawno nie zażywałyśmy świeżego powietrza jednak nie spodziewałam się, że ty to zaproponujesz i będziesz taka odważna. Ale w porządku jeśli chcesz, możemy przejść się na spacer. Może na początek po lesie?- objęła ją w pasie całując czule w skroń. Cieszyła się, że Jose ma w sobie tyle energii, żywiołu i chęci do działania. To zawsze motywowało Rhię jeśli łapała lenia. - Jesteś najcudowniejszą kobietą na świecie- ucałowała namiętnie jej usta przytulając mocno do siebie. To wiadome, że była niesamowicie wdzięczna niebiosom za skarb jakim była ciemnowłosa. - Bez Ciebie wszystko byłoby nie tak. Bez Ciebie?!- spojrzała na nią z niedowierzaniem. - Sama? Nigdzie bez Ciebie nie idę. Razem, jeśli ma się coś wydarzyć to tylko razem- objęła ją w pasie mocno przytulając, po czym chwyciła jej dłoń. Pociągnęła ją delikatnie kierując swoje kroki w stronę wyjścia. Zaraz potem opuściły chatę by przejść się po lesie.
[zt obie]
Powrót do góry Go down
Evan
Mieszkaniec

Evan


Liczba postów : 28
Join date : 17/08/2014

Salon Empty
PisanieTemat: Re: Salon   Salon EmptySro Sie 20, 2014 3:59 pm

Był zaskoczony iż kobieta wzięła go na ręce jednak wcale nie protestował. Był zmęczony i osłabiony przez tą całą wędrówkę przez las, spojrzał na nią po czym złapał się jej za ramiona by nie spaść przypadkiem. Rozglądał się po okolicy chcąc zobaczyć gdzie się znajduje, choć te okolice i tak nic mu nie mówiły. -Gdie Diemy ? - Spytał po chwili patrząc na domek, który się wyłonił zza drzew.
Powrót do góry Go down
Ilivarra
Cesarzowa Thangaldaros

Ilivarra


Liczba postów : 131
Join date : 19/07/2014
Age : 35
Skąd : Mazowieckie

Salon Empty
PisanieTemat: Re: Salon   Salon EmptySro Sie 20, 2014 6:22 pm

Ilivarra z lekka była trochę padnięta tym chodzeniem dotarła w końcu do rodzinnej ścieżki gdzie była ich droga, ogród potem pewnie ich posiadłość. Trochę przechodzi dalsze drogi myśląc, mam nadzieję że to już niedaleko bo naprawdę padnę, spokojnie odetchnęła odczuwając już zmęczenie. Oparła się o drzewo myśląc sobie, niech tak będzie pewnie i tak jej sługa ją dogoni czy wilki wyniuchają swoją najdroższą panią. Życie to nie bajka, a tym bardziej bycie cesarzową, no cóż tata chciał żeby była córka, to niech ma córkę za cesarzową, czy kto powiedział tak? Kurde nie ważne, wtedy po chwili zauważyła że Ross za mną szedł, Velidiana została w zamku widzę że dobrze sobie śpi to nie będzie mojej słodkiej wilczycy przeszkadzać.
- Ahhh w końcu dotarłam, ciekawe co porabiają moje kochane osóbki - Odpowiedziała zbliżając się w końcu na drogę gdzie jest chata raczej posiadłość Rhiamon jej kochanej cioteczki.
- Halo? jest tutaj ktoś? - Spytała zza ledwie chwile, kręcąc się jak nie wiem co. Może faktycznie wszystkich powiało wtedy nie miała, zbytnio co robić wilk Ross rzucił się, na swoją podopieczną Ili.
- Haha Ross, już już wystarczy, nie liż mnie tak, nie no proszę cię - Odpowiedziała, wtedy zaczynała leżeć na ziemi czując jak przygniótł ją wilk normalnie nie chciała z nim rozstawać, strasnzie pokochała go jak swoje ? No jak swoje. Wtedy Velidiana ruszyła na poszukiwania swej pani i wyłoniła się zza krzaków.
- Velidiana! - Odpowiedziała krzyknęła w jej stronę, ruszyła szybko i wtuliła się swoją panię.
- Gdzieś Ty była moja lady Velidiana - Odpowiedziała do swojego wilka, o pięknej sierści i złotych oczach okalających nawet księzyc nocą. Spokojny dzień pomyślała sobie, gdzie jest jej rodzina, czuje że dostanie ochrzan od swojej ciotki.
- No tak i nikogo... - Ilivarra zaczęła mówić ale nie skończyła bo jakby to ująć zauważyła zmienną.A na rękach malutkiego zmiennego małą kruszynkę? Dziewczyna z oniemiała, może coś złego wydarzyło się że dziecko zgubiło drogę, albo ktoś je porzuciło? Nie no rodzina nie fajna jeśli to prawda, ale nie ważne, ważne że żyje i jest całe oraz zdrowe. Spokojnie odetchnęła jednakże ciocia ją chyba nie zauważyła, lub minęli się.
Powrót do góry Go down
Josephine
Ambasadorka Ciemności

Josephine


Liczba postów : 23
Join date : 17/08/2014

Salon Empty
PisanieTemat: Re: Salon   Salon EmptySro Sie 20, 2014 7:56 pm

Na całe szczęście nie zostali przez nikogo zaczepieni podczas drogi. Niosła malucha przytulając go do siebie, a po chwili odpowiedziała na jego pytanie patrząc na jego buzię.
- Idziemy do domu. Musisz coś zjeść i pójść spać.
Jedzenie to pierwsza ważna czynność, a odpoczynek druga. W końcu, po jedzeniu śpi się najlepiej i każdy może to potwierdzić. Dopiero przy samych drzwiach coś poczuła, bo najwyraźniej była zbyt zamyślona i nie dopuściła do siebie tego bardzo znajomego zapachu. Spojrzała za siebie i zauważyła Ilię między gałęziami. Uśmiechnęła się szerzej i nawet nie czekała z reakcją.
- Witaj, Ilivarro! Proszę, wejdź do środka.
Powiedziała na tyle głośno, aby ją usłyszała. Sama po chwili weszła do chaty i nie odstawiając małego ruszyła do kuchni. Oooo, wreszcie są w miejscu, gdzie można czuć się najlepiej. Posadziła małego na krześle i wyjęła mleko, po czym delikatnie je przygrzała. Nalała do kubeczka i dała mu do rączek.
- Proszę. Wypij ile możesz.
Dodała i pogłaskała po główce czule. Czekała też na dziewczynę, w końcu przyszła do nich w gości. Lub z jakąś sprawą. Mogła go w sumie posadzić na kanapie w tam dać, ale i tak zaraz go przeniesie do sypialni. Pewnie będzie chciał spac po mleku jak to u kotów bywa.
Powrót do góry Go down
Evan
Mieszkaniec

Evan


Liczba postów : 28
Join date : 17/08/2014

Salon Empty
PisanieTemat: Re: Salon   Salon EmptySro Sie 20, 2014 8:25 pm

Oparł swoje czółko na ramię kobiety i zamknął oczu, nie jadł nic od ładnych paru godzin, no można powiedzieć, że się zgubił, ale się do tego nie przyznał. Udało mu się nawet na chwilę przysnąć, kiedy szli w stronę domu. Ocknął się po chwili, kiedy został posadzony na czymś twardym Otworzył oczy zdezorientowany rozejrzał się po pomieszczeniu gdzie było o dziwo ciepło i miło. Wziął butelkę i zaczął z niej niemal natychmiast pić. O dziwo mimo picia łapczywie udało mu się nie zakrztusić. Wypił tą butelkę duszkiem. Kiedy skończył odetchnął ciężko i błogo czując po raz pierwszy od dawna pełny żołądek. W tej chwili oczy mu się zamknęły i zaczął zasypiać i zsuwać się z krzesła na którym siedział.
Powrót do góry Go down
Ilivarra
Cesarzowa Thangaldaros

Ilivarra


Liczba postów : 131
Join date : 19/07/2014
Age : 35
Skąd : Mazowieckie

Salon Empty
PisanieTemat: Re: Salon   Salon EmptySro Sie 20, 2014 8:28 pm

Ila powiedziała do wilków żeby zostali na zewnątrz i pilnowały wyjścia, jednakże Ross nie posłuchał się gdyż wiedział lepiej żeby iść za córką Mal dlatego poszedł za nią jak cień. Cesarzowa wyczuła to jednakże obserwuje go dobrze, że nie posłucha się jej i tak dlatego woli ją mieć na oku, tak jak ojciec swoją córkę podczas robienia dziwnych kroków jak przyszło dziecko na świat.
- Dobrze Ciociu już idę - Odpowiedziała delikatnym głosem, wtedy wilk Ross wszedł ułożył się w kącie i położył się żeby dużo miejsca nie zajmować. Wtedy schyliła się tuląc do wilka, tak to jest jej kochany kompan tak jak i Velidiana która pilnuje grzecznie wyjścia. Spokój błogi dziewczyny dostrzegł niespotykany dzień. Pewnie jej niewolnik czy nawet Dorei pracuje w zamku jak nie wiem co.
- Za pewne ciocia Rhia, szukała pewnie lub coś podobnego? - Spytała z ciekawości, poprawiając swój diadem cesarski który nosi zawsze przy wizytach czy bankietach królewskich. Po czym zobaczyła dziecko zmienne, normalnie ciekawie zapowiada się. No tak niech zgadnę, zaadoptowały malca? No może tak, a może nie. Zapyta się przy okazji.
- Słodkie te maleństwo, jak ma na imię? ciociu uważaj bo zsuwa się malec z krzesła - Odpowiedziała do niej.
Powrót do góry Go down
Dorei
Niewolnik

Dorei


Liczba postów : 133
Join date : 17/08/2014

Salon Empty
PisanieTemat: Re: Salon   Salon EmptySro Sie 20, 2014 8:32 pm

Kiedy moja Pani poszła spać, ja przechadzałem się po korytarzach. Czuwałem całą noc. Byłem trochę zmęczony, ale postanowiłem przez parę najbliższych dni nie spać. Tak po prostu. Z ukrycia obserwowałem cesarzową a gdy wybiegła z zamku przeraziłem się niezmiernie. Gdzie jej straż?! Przecie królową trzeba chronić ! Zwęziłem usta i niczym zwierz ruszyłem za Ill. Nagle dostrzegłem jakąś zmienną, z maluchem. Zastrzygłem uchem z ciekawości. Zmarszczyłem nos, ale odetchnąłem z ulgą. No prawie - bo czuł się zobowiązany również chronić przyjaciółkę, osobę kochaną przez Illivarę. Oczywiście Cesarzowa i tak była na pierwszym miejscu. Badałem wzrokiem teren. Mimo wszystko nie czułem się jeszcze zbyt pewnie. Miałem tylko nadzieję, że nikt mnie nie zauważył.
Powrót do góry Go down
Josephine
Ambasadorka Ciemności

Josephine


Liczba postów : 23
Join date : 17/08/2014

Salon Empty
PisanieTemat: Re: Salon   Salon EmptySro Sie 20, 2014 9:17 pm

I tu pojawił się delikatny problem. Nie wiedziała jak może mieć na imię, a wątpi w to, że maluch sam sie przedstawi. Szybko próbowała wymyślć mu jakieś ładne i pasujące do kotka imie, a to nie było zbyt łatwe zadanie. Christian? A może Adrien? Ooooo, chyba ma już idealne.
- Evan. Słodziak ma na imię Evan.
Na jego zsuwanie sie z krzesła zareagowała szybko i sprawie. Znów wzięła go na ręce i gładząc po główce, a przy tym jego uszkach zaniosła do łóżka. Widziała jak był zmęczony i głodny, więc nie mogłaby go zostawić bez opieki. Jedzenie załatwione, a spanie raczej też. Gdy położyła go na łóżku, przykryła kołdrą i pocałowała w policzek. Zaraz wróciła do dziewczyny.
- Zajmowanie się dzieckiem to cudowne uczucie. Też byłaś tak słodziutka i krucha. Oczywiście słodka wciąż jesteś, ale krucha w żadnym razie.
Uśmiechnęła się przyjaźnie i wesoło. Oczywiście, miała na myśli to, że dziewczyna da sobie ze wszystkim rade i ni jest bezbronna. Wyrosła z niej tak wspaniała kobieta... Ach, z chęcią zaopiekowałaby się nią jeszcze raz. Teraz ma do opieki Evana. A właśnie! Będzie musiała zdobyć dla niego jakąś fajną maskotkę, bo na razie takiej nie ma. Chyba, że gdzieś ostała się zabawka Ili.
Powrót do góry Go down
Evan
Mieszkaniec

Evan


Liczba postów : 28
Join date : 17/08/2014

Salon Empty
PisanieTemat: Re: Salon   Salon EmptySro Sie 20, 2014 9:46 pm

Jego oczy zamknęły się szybko i tak naprawdę nie miał pojęcia kiedy zasnął. A w dodatku zasnął na czymś bardzo miękkim.Rozluźnił się całkowicie , kiedy już był w ciepłym i miłym łóżku. Spał głęboko oddychając głęboko przez nos. Już dawno nie spał na niczym tak miękkim i miłym. Otworzył lekko usta w czasie snu. Uszka mu oklapły lekko a ogonek luźno leżał zasłonięty przez kołdrę.
Powrót do góry Go down
Dorei
Niewolnik

Dorei


Liczba postów : 133
Join date : 17/08/2014

Salon Empty
PisanieTemat: Re: Salon   Salon EmptySro Sie 20, 2014 9:51 pm

Zmarszczyłem nos. Nie wiedziałem co powinienem zrobić? Zeskoczyłem jednym susem z drzewa. Stanąłem pod drzwiami nasłuchując najpierw. Cicho zapukałem i zlazłem
- Szukałem Cię Pani - mruknąłem cicho. Nie rozumiałem czemu chodzi sama.
Powrót do góry Go down
Ilivarra
Cesarzowa Thangaldaros

Ilivarra


Liczba postów : 131
Join date : 19/07/2014
Age : 35
Skąd : Mazowieckie

Salon Empty
PisanieTemat: Re: Salon   Salon EmptySro Sie 20, 2014 9:53 pm

Właściwie Ila miała maskotkę dla Evana. Wtedy delikatnym uśmiechem podała misia pluszowego.
- Proszę ciociu, to prezent dla malca za pewne będzie milutko z nim się spało - Odpowiedziała uśmiechnęła wraz jeszcze do Jose. Spokojnie odetchnęła widząc malca jak śpi, bardzo ją to koiło. Nie wiedziała co powiedzieć może też chciałaby mieć dzieci, ale jeszcze za młoda żeby je mieć i wychowywać ale tak jak myślała kiedyś na pewno córka i synek.
- Widziałaś może moich braci, Cerall i Eliona? - Spytała się jej delikatnie patrząc na brzdąca znowu. Normalnie nie może przestać na dziecko.
- Śliczne imię wybrałaś - Odpowiedziałaś wtrącając małe grosze, dziewczyna wyczuła niepokój u Ross.
- Ross co się dzieje? - Spytała swojego wilczka, no może nie mojego, już sama nie wie, czyj jest ale niech będzie że jej.
- Ahh Dorei witaj - Odpowiedziała spokojnie patrząc na jego oczy, dziewczyna znowu zaczerwieniła się ale nie mogła tak wyglądać przy rodzince swojej.
Powrót do góry Go down
Dorei
Niewolnik

Dorei


Liczba postów : 133
Join date : 17/08/2014

Salon Empty
PisanieTemat: Re: Salon   Salon EmptySro Sie 20, 2014 10:06 pm

Różnokolorowe oczęta które miałem gapiły się głupkowato na Cesarzową, dopiero po chwili zdałem sobie sprawę z tego co robię i opuściłem wzrok wracając do swojej niewolniczej roli.
- Nie powinna Pani tak sama chodzić - odparłem i kątem oka obserwowałem otoczenie. Nie żeby coś. Nie lubiłem chyba za bardzo zmiennych. A może chodziło o coś innego? Któż tam to wie.
Powrót do góry Go down
Josephine
Ambasadorka Ciemności

Josephine


Liczba postów : 23
Join date : 17/08/2014

Salon Empty
PisanieTemat: Re: Salon   Salon EmptySro Sie 20, 2014 10:16 pm

- Ooooo, Evan pewnie bardzo się ucieszy z twojego prezentu. Właśnie myślałam o czymś podobym, a tu nagle ty mi go dajesz. Co do braci to niestety... Serio? Jak dla mnie pasuje mu idealnie.
Powiedziała, a widząc kogoś obcego nie wiedziała jak do końca zareagować. Chyba znali sie z Ilią, więc chłopak nie jest znów taki obcy.
- Hm? Kto to? Twój partner?
Spytała wesoło pół- żartem, pół-serio. Widząc jej rumieniec doprawdy różne mogły przyjść jej myśli do głowy. Ta o dziwo zawitała w jej głowie jako pierwsza. Kto by pomyślał... Choć w sumie, partner nie zwracał by sie w taki sposób do swej ukochanej. Więc, teraz trzeba określić kimże on jest. A może to tylko zwykły sługa? Niee, przy słudze tak by nie reagowała. Zerkała co jakiś czas na Evana, aby upewnić się, że wszystko jest dobrze i chłopczyk nie ma koszmaru czy jakiegoś złego snu.
- Poza tym, będzie trzeba zaopatrzyć się w znacznie większe zapasy skoro mamy kolejne dziecko do wychowania.
Dodała i westchnęła głębiej.
- Komuś herbaty?
No tak, o najważniejszym jak zawsze zapomniała. Przecież tego wymaga gościnność i takie pytanie powinno paść już na samym początku. Ach, Jose.
Powrót do góry Go down
Dorei
Niewolnik

Dorei


Liczba postów : 133
Join date : 17/08/2014

Salon Empty
PisanieTemat: Re: Salon   Salon EmptySro Sie 20, 2014 10:25 pm

Powiedzmy szczerze - poniekąd byłem jednym ze "zmiennych" choć nie jest to wrodzona zdolność lecz nabyta poprzez badania naukowe i wstrzykiwanie różnych substancji do mojej krwi. Dlatego chcę czy nie chcę - są momenty kiedy zmieniam się w dzikie nieokiełznane zwierzę. Nie czuję się z tym powiedzmy - komfortowo. Ale może.. ona mogłaby..pomóc? przyjrzałem się tej lisicy ale tylko na moment bo wzrokiem nadal wodziłem głównie za Cesarzową.
- Ja dziękuję - odparłem po czym delikatnie skłoniłem łeb w ukłonie - bardziej z grzeczności niźli poddaństwa. Stanąłem obok drzwi.
Powrót do góry Go down
Ilivarra
Cesarzowa Thangaldaros

Ilivarra


Liczba postów : 131
Join date : 19/07/2014
Age : 35
Skąd : Mazowieckie

Salon Empty
PisanieTemat: Re: Salon   Salon EmptySro Sie 20, 2014 10:38 pm

- Bardzo proszę ciociu, on jest nowy nie używany myślę że faktycznie będzie dobrze służyć - Spokojnie powiedziała jej. Dziewczyna zamyśliła się dziwnym trafem trochę, dłużej wtedy usłyszała słowa Dorei.
- Ahh ale przecież wilk Ross mnie cały czas pilnuje, jak zawsze musi za mną iść - Odpowiedziała, wtedy Ross zastrzygł uszamami jakby słyszał wszystko, wtedy poczuł że jest obgadywany ale znowu zasnał jak zawsze.
- Em to mój zaufany mroczny elf - Odpowiedziała do Jose. Przecież nie powie że ma niewolnika, czy sługę bo to głupio zabrzmi, a co jeszcze pomyśli co ja wyprawiam to będzie nieciekawie.
- Mogę ci pomóc co do zaopatrzenia, gdyż zostałam cesarzową Thangaldaros mogę załatwić wam dużo pożywienia - Odpowiedziała spokojnie do cioci kochanej nie budząc malca bo jeszcze mi zacznie płakać to będzie tragedia.
- Mi poproszę ciociu - Odpowiedziała ciesząc się na ich widok. Wtedy pokazała miejsce żeby usiadł Dorei obok niej.
- Ja myślę że i tak zaraz będę musiała iść załatwić kilka spraw z Dorei - Odpowiedziała spokojnie.
Powrót do góry Go down
Dorei
Niewolnik

Dorei


Liczba postów : 133
Join date : 17/08/2014

Salon Empty
PisanieTemat: Re: Salon   Salon EmptySro Sie 20, 2014 10:56 pm

Nie ukrywałem, że czułem się mało komfortowo ale wykonałem 'rozkaz'. Byłem sztywny jak patyk normalnie.
- cóż jeszcze Pani musi załatwić ? -zapytałem zdziwiony chociaż nie powinno mnie to dziwić.
Powrót do góry Go down
Evan
Mieszkaniec

Evan


Liczba postów : 28
Join date : 17/08/2014

Salon Empty
PisanieTemat: Re: Salon   Salon EmptySro Sie 20, 2014 11:08 pm

Ocknął się zapewne po dziesięciu czy piętnastu minutach. Nie miał pojęcia ile spał, ale usiadł na łóżku i rozejrzał się na boki nie mając pojęcia, gdzie tak naprawdę się znajduję. Wyciągnął się zmęczony po czym sturlał się z łóżka wraz z całą kołdrą przez co wylądował miękko na ziemi. Kiedy się w końcu wydostał z kołdry wyszedł z niej i widząc półkę na książki wyszczerzył się. Jednak to nie zainteresowało go tak jak nowa osoba, która tutaj była, co prawda był ktoś jeszcze , ale nie zwrócił na niego uwagi.
Spojrzał na nowo przybyłą z dziwnym grymasem po czym powiedział Dziffna babia z śmieldziiądźym pśiem Po czym jak gdyby nigdy nic poszedł do Jose i wyciągnął rączki bo chciał być noszony.
Powrót do góry Go down
Ilivarra
Cesarzowa Thangaldaros

Ilivarra


Liczba postów : 131
Join date : 19/07/2014
Age : 35
Skąd : Mazowieckie

Salon Empty
PisanieTemat: Re: Salon   Salon EmptySro Sie 20, 2014 11:18 pm

- Co ja tutaj widzę, malec nie śpisz już cio ? - Odpowiedziała delikatnie widząc malca normalnie słodki zmienny jest, trudno oderwać wzrok od malca słodziaśnego. Ilivarra wypiła herbatę ulubioną jaką naprawdę kocha od lat zawsze wiedziały co naprawdę, kocha oraz te jedzenie. Dziewczyna odetchnęła mówiąc.
- Ciocia, uważaj malec właśnie do ciebie idzie - Odpowiedziała wesoło śmiejąc się, widząc szkraba chodzącego już, lekko niezgarnie. No cóż może będzie mieć więcej okazji żeby pobyć z nimi więcej czasu, niestety gonią obowiązki jako cesarzowej przystało.
- No dobrze, muszę iść bo już czas nagli - powiedziała poważnym głosem, spokojnie wstaje widząc że zmierza z lekkim uśmiechem.
- Dziękuję za gościnnę, ah jak zobaczysz ciocię Rhiamon to powiedz jej że będę w zamku, żeby tam mnie szukała oczywiście bo muszę z nią porozmawiać o kilku sprawach - odparła.
- Ahh pamiętam że jesteś nową ambasadorem mrocznym, dobrze się składa, mogłabyś znaleźć w kartotece na temat krainy Aeten co ja słyszałam to nieumarli muszę wiedzieć czy są zagrożeniem dla nas - Odpowiedziała spokojnym głosem. Ross wstał idąc za Ilivarrą jak zaklęty wręcz szczęśliwy bywając przy niej, czuł woń normalnie Malcalena że to jego córka w dodatku go przypomina pod niektórymi względami.
- Dobrze Dorei, Ross, i Velidiana idziemy już - Odparła mówiąc delikatnym głosem, jednakże poważnym.
- Do zobaczenia Ciociu i Evan - Pożegnała się z nimi.

zt. z Dorei (wraz z wilkami)
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Salon Empty
PisanieTemat: Re: Salon   Salon Empty

Powrót do góry Go down
 
Salon
Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next
 Similar topics
-
» Salon
» Salon

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: THANGALDAROS [przeniesione do E.] :: Dolina Mroku :: Las Mirdas :: Posiadłość Rhia & Jose-
Skocz do:  

BANNERY




BFF




BUTTONY

TOPLISTY