Salon

First topic message reminder :

~ Średnich rozmiarów drewniana chata w środku gęstego lasu. Mieszka tu od dzieciństwa, dlatego nigdy nie przyszło jej do głowy by zmieniać miejsce. Idealny teren do łowów oraz ukrycia się przed nieproszonymi gośćmi. Najczęściej jest tu bardzo ciemno, choć nigdy jej to nie przeszkadzało. Wokół domu rosną czarne orchidee i kilka podniszczonych drzew. Wyposażenie chaty nie jest szczególnie bogate, jak wiadomo. Drewniany stół, krzesło, kilka świec, prowizoryczne pomieszczenie służące do przygotowania posiłku, jeszcze jeden pokój przypominający salon. Jest w nim pełno zwierzęcych skór oraz coś na podobieństwo sofy. Na górze zaś jedna sypialnia gościnna i jedna należąca do Rhiamon. ~

Była niezmiernie wdzięczna elfce za to co chciała zrobić, a mianowicie ponóc z zaopatrzeniem pożywienia. Och, czyli to tylko jej kolega. A ona już wyobrażała sobie nie wiadomo co! Ach, ta Jose. Sama z siebiezaśmiała się cicho pod nosem. Zaraz zabrała się za herbatę, a gdy ją zrobiła podała dziewczynie. Obserwowała raz ją, a raz jego... ale nagle ujrzała Evana i usłyszała jego słowa skierowane do Ili. Wzięła go na ręce i spojrzała w oczy.
- Evan, zobacz co takiego Ilia Ci przyniosła.
Dała mu pluszaka do rąk, a słów elfki wysłuchała do końca i przytaknęła na jej polecenie. Oczywiście, ma obowiązki, które trzeba wykonać i nie zawaha się. Pożegnała się z nią i odprowadziła wzrokiem. Pocałowała Evana w głowę między kocimi uszkami i bardziej przytuliła.
- Jesteś cudownym skarbem.
Uśmiechnęła się do niego ciepło i przyjaźnie. Oto zostali sami w chacie, a odwiedziny dziewczyny minęły zadziwiająco szybko. Ale to cesarzowa, więc ma prawo nie mieć wiele wolnego czasu. I Jose w pełni to rozumie.
- Przyda Ci się też nowe ubranie.
Dodała obserwując go.

Kiedy był już na rączkach uśmiechnął się i poruszył nerwowo uszkami, czując całusa. Widać było iż do najczyściejszych zmiennych nie należy, jednak w tej chwili mi to wcale nie przeszkadzało. Widząc misia wziął go niepewnie małe paluszki i po chwili przytulił do siebie czując jego miękkość i puszystość. -Tio dia mie ? Spytał po chwili zdziwiony, jednak był szczęśliwy tułając do siebie swoją nową zabawkę. Kiedy usłyszał słowa o ubraniach, spojrzał na swoje poszarpane. -Sią wygiodnie - Uśmiechnął się pod nosem zanurzając swoja buzię w misia.

No tak. To właśnie nie dawało jej spokoju. Musi zabrać go do łazienki i dokładnie wyczyścić. Podarte ubranka chyba nie będą już potrzebne, więc pozbędzie się ich. Gorzej będzie z nowym ubraniem. Cóż znajdzie mu jakąś bluzkę na teraz, a gdy Rhia wróci wyśle ją na zakupy. No chyba, że sama posiedzi z Evanem, a Jose pójdzie do miasta. Naprawdę wątpi w to, iż elfka poradzi sobie z kotkiem przez... godzine?
- Tak, miś jest tylko twój.
Zapewniła go, aby miał tą świadomość.
- Wygodne, ale podarte. A chyba chcesz wyglądać dobrze, prawda?
Spytała. Nie miała pojęcia czemu najwięcej rozumie z jej słów, ale bardzo się z tego cieszyła. Kto by się nie cieszył? A mały nawet ją polubił, co też powodowało drżenie jej serca z radości. Pragnie być dla niego kimś ważnym razem z Rhią! I postara się o to, aby tak się stało.

Uśmiech z jego twarzy nie schodził ani na chwilę lecz po chwili zaczął się wiercić w jej ramionach lekko i kichnął cicho, pociągnął lekko nosem z którego wyleciało wąska ścieżka glutów. -A tiak nie dobsie ? Spytał się jej dyskutując tak naprawdę o jego ubraniach. Nie miał innych więc nosił to co miał. Teraz to nawet już brud mu nie przeszkadzał, może dlatego, że sam za często nie bierze kąpieli.

Zaśmiała się, gdy kichnął. Wzięła chusteczkę i wytarła mu nos, po czym wyrzuciła ją do kosza. I dlatego trzeba go umyć i przebrać, bo nie może tak wyglądać. Ma być czyściutki i pachnący!
- Nie, tak nie.
Myślała nad ubraniem, ale zdecydowała wybrać go po dopiero kąpieli. Poruszyła swą lisią kitą szybko na boki, a potem nie odstawiając go postanowiła skierować swe kroki do łazienki.
- Jak rozumiem misio idzie z tobą.
Powiedziała, ale nie oczekiwała odpowiedzi widząc jak zawzięcie i mocn go trzyma. Ilia postarała się jak nikt dając pluszaka małemu. Jak widać polubił go od pierwszego spojrzenia. Oczywiście, misio zostanie na półce w łazience, bo tak to się zmoczy. Myślała też nieraz jak tam przebiega trening Rhii i Mala. Oby szło jej dobrze.


Z.T ( Jose i Evan )